Podejmując decyzje zakupowe dotyczące samochodów, Polacy coraz chętniej sięgają po oferty zewnętrznego finansowania kredytem i leasingiem. — Można zaryzykować twierdzenie, że jesteśmy w tej sprawie coraz odważniejsi. Obserwujemy zmiany w ofertach na rynku, kalkulujemy i sprawdzamy nowoczesne rozwiązania — uważa Michał Dyc, dyrektor sprzedaży detalicznej Volkswagen Financial Services.

Element decydujący
Mimo wszystko dla prywatnych nabywców wciąż najważniejsza jest gotówka. Nie z powodu niechęci czy nieufności do bankowych ofert, lecz przede wszystkim — struktury naszego rynku.
— W ciągu roku około dwóch trzecich transakcji dotyczy pojazdów używanych, z których olbrzymia część to samochody ponaddziesięcioletnie, na które kupujący wydają średnio nie więcej niż 15 tys. zł. Przy takiej kwocie zakup gotówkowy jest naturalnym wyborem — twierdzi Michał Dyc.
Z doświadczeń Volkswagen Financial Services wynika, że przy zakupie nowych aut w Polsce gotówka jednak powoli ustępuje pola zakupom na kredyt. Jak dziesięć lat temu w Niemczech.
— Co ciekawe, popularność tradycyjnego kredytu samochodowego wyraźnie spada, za to rośnie zainteresowanie klientów nowatorskimi formami finansowania, w tym kredytami z wysoką wartością końcową. Takie produkty pozwalają płacić niskie raty miesięczne, elastycznie dopasować warunki oferty do swoich potrzeb, a po kilku latach oddać kluczyki dealerowi i — na przykład — przesiąść się do nowego modelu auta — wyjaśnia Michał Dyc.
Na przełomie 2015 i 2016 r. Ipsos przeprowadziła na reprezentatywnej grupie Polaków badanie dotyczące mobilności. Okazało się, że wśród spontanicznych skojarzeń ze słowem „mobilność” na pierwszym miejscu wymieniano samochód, a bardzo często również: komfort, wygodę i niezależność.
— Cenimy więc wartość, którą daje nam auto, ale coraz bardziej łączymy ją z dodatkowymi rozwiązaniami: finansowaniem z niskimi ratami, ubezpieczeniem rozłożonym na raty, pakietami serwisowymi, które pozwalają nie myśleć o kosztach przeglądów i napraw — komentuje Michał Dyc.
Leasing przed kredytem
Po „firmowej” stronie rynku, która w przypadku nowych samochodów stanowi jego większość (około 70 proc.) wiedza o zewnętrznych źródłach finansowania jest oczywiście większa. Jeszcze kilka lat temu szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw stosunkowo ważnym instrumentem był kredyt. Sięgały po niego zwłaszcza małe firmy, którym leasingodawcy nie zawsze chcieli świadczyć usługi, albo sami przedsiębiorcy nie mieli zaufania do leasingodawcy. Dzisiaj zaś większość mikro, małych i średnich firm w Polsce w zasadzie nie kupuje służbowego auta na kredyt, choć nie odżegnują się od tej formy finansowania. Dlaczego? Otóż aż ponad 40 proc. badanych nawet nie wie, czy banki mają jakąkolwiek ofertę finansowania zakupu auta firmowego — wynika z najnowszego raportu Instytutu Keralla Research dotyczącego finansowania, zarządzania i użytkowania samochodów we flotach MŚP. Kredyt samochodowy ustępuje przede wszystkim leasingowi oraz wynajmowi i wypożyczeniu.
Droga korzyści
A jeśli nawet przedsiębiorcy MŚP rozważają kredyt, by kupić auto, to biorą pod uwagę nie tylko celowy, czyli przeznaczony właśnie na taki zakup, ale także zwykły.
— Banki najwyraźniej mało dbają o dotarcie z informacją o swoich produktach flotowych do sektora MŚP — zauważa Katarzyna Pydych, naczelny dyrektor Instytutu Keralla Research. Badając różne branże, jej firma stwierdziła, że przedsiębiorcy stosują różną politykę zarządzania autami i należą do różnych branż, wybierają bardzo podobne źródła finansowania.
— Różnice stosowanej opcji finansowania zależą od rozmiaru floty, jaką dysponuje firma. Przedsiębiorstwa z małą flotą bardzo chętnie podają, że rozważyłyby kredyt bankowy na zakup auta. Wśród małych i średnich firm najpopularniejszym sposobem zewnętrznego finansowania samochodu służbowego pozostaje leasing — informuje Katarzyna Pydych.
Leasing wybiera zresztą w ogóle coraz więcej firm niezależnie od wielkości. Według danych Związku Polskiego Leasingu, ta branża odnotowała w 2015 r. 20-procentowy wzrost finansowania samochodów osobowych oraz dostawczych i ciężarowych o ładowności do 3,5 tony. &© Ⓟ
Zmiana. Jeszcze kilka lat temu szczególnie dla małych i średnich firm ważnym instrumentem finansowania floty był kredyt. Dziś na ogół wybierają leasing.