Malezja ogłosiła w czwartek, że może wstrzymać eksport oleju palmowego do Unii Europejskiej. To odpowiedź na nowe europejskie prawo, które za pomocą surowych regulacji sprzedaży produktu ma na celu ochronę lasów.

Malezyjski minister ds. plantacji i towarów Fadillah Yusof poinformował, że jego rząd będzie prowadził rozmowy z Indonezją w sprawie nowego unijnego prawa. Regulacje zakładają zakaz sprzedaży oleju palmowego i innych towarów przyczyniających się do wylesiania, jeśli importerzy nie wykażą, że produkcja ich towarów nie zniszczyła lasów.
Unijna regulacja, którą wprowadzono w grudniu wywołała oburzenie Dżakarty i Kuala Lumpur. Indonezja i Malezja są światowymi liderami produkcji oleju palmowego. Według statystyk Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) rocznie wytwarzają ok. 70 mln ton towarów i odpowiadają za 85 proc. jego produkcji światowej.
“Jeśli będziemy zmuszeni do zaangażowania ekspertów z zagranicy, żeby przeciwdziałać posunięciom UE, to podejmiemy takie działania” - ogłosił Fadillah cytowany przez Reutersa.
Podkreślił, że bierze pod uwagę wstrzymanie eksportu oleju do Europy i skupienie się na innych krajach.
Unia Europejska, zaraz po Indiach, jest głównym importerem oleju palmowego. Jak wynika ze statystyk unijnych, rocznie sprowadza ok. 6,5 mln ton towaru.