Najszybciej, bo za 26 dni, do strefy euro wejdzie Słowenia, w 2008 r. mogą tam znaleźć się Malta i Cypr. A Polska? Polska dyskutuje.
Mali prymusi
Najszybciej, bo za 26 dni, do strefy euro wejdzie Słowenia, w 2008 r. mogą tam znaleźć się Malta i Cypr. A Polska? Polska dyskutuje.
Dziesiątka nowych krajów UE w mocno nierównym tempie zmierza do strefy euro — wynika ze sporządzanego co dwa lata sprawozdania Komisji Europejskiej (KE) oraz z raportu Europejskiego Banku Centralnego. Do tej pory jako jedyna wszystkie kryteria konwergencji spełniła Słowenia, która już 1 stycznia zamieni swoje tolary na eurowalutę. Z pozostałej dziewiątki jako pierwsze przyjmą ją Malta i Cypr.
— Te dwa kraje są na dobrej drodze, by przyjąć euro w 2008 r. — mówi Amelia Torres, rzecznik KE ds. polityki monetarnej.
W przypadku Polski, Czech i Węgier poważny problem stanowi wysoki deficyt budżetowy. Nasz kraj spełnia na razie tylko dwa z pięciu kryteriów z Maastricht niezbędnych do przyjęcia euro: wysokość inflacji i długoterminowych stóp procentowych. Chcąc przyjąć wspólną walutę, powinniśmy dodatkowo ściąć deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB, poddać dwuletniemu testowi stabilność złotego wobec euro poprzez uczestnictwo w europejskim systemie walutowym ERM2 oraz przyjąć przepisy w prawie bankowym, gwarantujące m.in. niezależność banku centralnego. Przyjęciu eurowaluty nie sprzyja w Polsce również klimat polityczny. PiS jest niechętne szybkiej zamianie, więc — wbrew zachętom Brukseli — długo jeszcze nie poznamy nawet przybliżonej daty wejścia do Eurolandu.
Podpis: LAS