Jak się okazuje — mogą dać znacznie więcej. Z najnowszych badań wynika, że osoby, które mają psy, cieszą się lepszym zdrowiem — napisał „MarketWatch”, powołując się na American Heart Association. Ryzyko przedwczesnej śmierci spada u nich aż o 24 proc. w stosunku do osób, które psów nie mają, a ryzyko zawału serca aż o 64 proc.
To nie wszystko — opiekunowie psów, którzy doświadczyli zawału lub udaru, częściej przeżywają. Ryzyko śmierci u pierwszych spada o 33 proc., a u drugich — o 27 proc. Wiele wskazuje na to, że nie są to puste słowa.
— Trzymanie psa w domu wiąże się z podwyższoną aktywnością fizyczną, niższym ciśnieniem krwi i korzystniejszym poziomem cholesterolu w organizmie u ich opiekunów — mówi dr Caroline Kramer, endokrynolog, profesor medycyny na Uniwersytecie Toronto, dodając, że wszystkie te czynniki to klucz do zdrowego serca.
Skąd takie wyniki badań wielbicieli czworonogów? Sprzyjają im oczywiście częste i regularne spacery. Ostatnie badanie było tzw. metaanalizą, co oznacza, że naukowcy wykorzystali dane ogromnej grupy pacjentów zbierane w długim czasie — w tym przypadku przez 70 lat. Dotyczyły one aż 4 mln osób z całego globu.