Jak wynika z publikacji portalu „Law360”, który zajmuje się sprawami prawnymi w USA, pozew Polskich Linii Lotniczych LOT dotyczy leasingu samolotów Boeing 737 Max. Przewoźnik przekonuje, że Boeing nakłonił go do leasingu wadliwych samolotów, które uziemiono po dwóch zagranicznych katastrofach lotniczych.
„Sędzia okręgowy USA Ricardo S. Martinez zdecydował (w czwartek - PAP), że zarzuty Polskich Linii Lotniczych LOT S.A. dotyczące wprowadzenia w błąd oraz zatajenia informacji przez Boeinga mogą zostać przedstawione ławie przysięgłych podczas procesu zaplanowanego na 3 listopada” - poinformował amerykański portal.
Proces - wskazuje „Law360” - ma dotyczyć tego, co wiedzieli pracownicy Boeinga o lotach testowych tych samolotów, ich właściwościach i innych czynnikach, które mogły wpłynąć na ich certyfikacje, oraz czy Boeing celowo zataił informacje podczas negocjacji z LOT-em na leasing ponad tuzina samolotów.
Jak relacjonuje portal, z pism sądowych wynika, że firmy spierają się o wypowiedzi dwóch pracowników Boeinga, Keitha Laverkuhna i Michaela Teala - obaj pracowali nad tymi samolotami. Na początku 2016 r. wypowiadali się oni o systemie MCAS (Maneuvering Characteristics Augmentation System), czyli unikalnym dla tych samolotów elemencie, który wpływa na kontrolę lotu. Wiedza tych osób o tym systemie - zgodnie z cytowanym przez „Law360” postanowieniem sądu - ma być dla sprawy kluczowa.
Boeing miał argumentować, że wypowiedzi jego pracowników dotyczące postępów nad MCAS to „zwykłe przechwałki” lub „wyrażanie nadziei lub oczekiwań na przyszłość”. Jak zauważył portal, argument ten miał odrzucić sędzia prowadzący sprawę, gdyż - w jego ocenie - wypowiedzi te mogły zniekształcać znane wówczas ryzyka. Zdaniem sędziego ława przysięgłych powinna ocenić ich charakter. Sędzia miał też odrzucić argument Boeinga, że LOT nie podejmował decyzji leasingowej ponieważ został wprowadzony w błąd, wskazując, że strony sporu mogą podnosić ten argument przed ławą przysięgłych.
LOT w oświadczeniu dla portalu wyraził zadowolenie z decyzji sędziego. Boeing nie udzielił komentarza portalowi.
Paweł Mazur z kancelarii Wardyński i Wspólnicy w opinii przekazanej PAP przez LOT ocenił, że werdykt ten otwiera drogę przewoźnikowi do dochodzenia pełnego odszkodowania od Boeinga. „Wyrok nie przesądza o wygranej którejkolwiek ze stron procesu, ale stawia Boeinga po raz pierwszy w sytuacji, gdy będzie musiał bronić swoich racji na rozprawie z udziałem ławy przysięgłych” - stwierdził Mazur.
LOT - jak przypomniał „Law360” - pozwał Boeinga w październiku 2021 r. w sądzie federalnym w stanie Waszyngton, zarzucając mu fałszywe przedstawianie bezpieczeństwa, osiągów i efektywności paliwowej leasingowanych maszyn. LOT miał być na tym stratny ponad 250 mln dol., głównie przez prawie dwuletnie uziemienie samolotów po dwóch zagranicznych katastrofach lotniczych, w których brały udział takie same modele Boeinga, tj. Lion Air w 2018 r. oraz Ethiopian Airlines w 2019 r.; zginęło w nich odpowiednio 189 i 157 osób.
„Śledczy i komisje badające katastrofy ustaliły, że system MCAS był podatny na błędne odczyty czujników, co mogło nieumyślnie aktywować system i spowodować gwałtowne nurkowanie samolotu” - napisał portal.
Początkowy pozew LOT-u miał 12 punktów, lecz został ograniczony w 2023 r., gdy oddalono niektóre roszczenia, m.in. dotyczące naruszenia stanowych przepisów o ochronie konsumenta i odpowiedzialności za produkt.
Polskie Linie Lotnicze LOT są 11. najstarszą linią lotniczą na świecie; działają od 1929 r. W ofercie LOT-u są bezpośrednie rejsy dalekodystansowe do portów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Indiach, Japonii i Korei Południowej. Firma obsługuje też bezpośrednie rejsy do wielu europejskich stolic. W ubiegłym roku linia przewiozła 10,7 mln pasażerów.
Z obecnie eksploatowanych przez PLL LOT samolotów część to Boeingi: sześć B737-800, 18 B737 w wersji MAX, piętnaście dreamlinerów, z czego osiem w wersji B787-8 i siedem B787-9. W barwach polskiego przewoźnika lata też 47 embraerów E-Jet: pięć E170, 15 E175 (w tym dwa do dyspozycji rządu), osiem E190, 16 E195 oraz trzy E195-E257. Te ostatnie maszyny dołączyły do floty LOT w lipcu 2024 r.
Głównym akcjonariuszem PLL LOT jest Skarb Państwa, który ma 69,3 proc. udziałów, a drugim akcjonariuszem (30,7 proc.) jest Polska Grupa Lotnicza, należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa.