Medmix i Sulzer kolejnymi ofiarami MSWiA

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2022-05-16 20:00

Wpisanie na „czarną listę” dobiło kolejne dwie firmy. Wcześniej z tego powodu wniosek o upadłość złożył Go Sport. Maga Foods walczy o życie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • z jakiego powodu Medmix i Sulzer znalazły się w ministerialnym spisie,
  • czy przedsiębiorstwa uznały sankcje za uzasadnione i pogodziły się z nimi,
  • ilu pracowników dotkną skutki zawieszenia działalności przez te firmy.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Medmix i Sulzer znalazły się na ogłoszonej 26 kwietnia ministerialnej liście sankcyjnej z tego samego powodu – ich mniejszościowym akcjonariuszem jest Wiktor Wekselberg, rosyjski oligarcha i miliarder. Przedstawiciele obu firm piszą, że w żadnym innym kraju oprócz Polski podmioty należące do tych grup kapitałowych nie zostały objęte sankcjami.

Lista sankcji, lista ofiar
Lista sankcji, lista ofiar
Pierwszą ofiarą sankcji MSWiA została kilka dni temu sieć Go Sport. Teraz również z powodu znalezienia się na “czarnej liście” działalność zawieszają Medmix i Sulzer. Czy będą kolejne ofiary?
Tomasz Pikuła

Zarówno Medmix (producent akcesoriów i płynów medycznych), jak i Sulzer (producent m.in. pomp), podkreślają, że znalazły się na „czarnej liście”, choć „aktywa Wiktora Wekselberga zostały przez spółki zamrożone jeszcze w 2018 r.”, gdy objęły go amerykańskie sankcje. Został pozbawiony możliwości czerpania jakichkolwiek korzyści finansowych z tytułu posiadania udziałów w tych podmiotach.

Firmy złożyły wnioski o pilne wykreślenie z listy MSWiA, które poparły niezależnymi analizami prawnymi. Te jednoznacznie potwierdzają, że rosyjski oligarcha nie ma żadnej kontroli nad jakimikolwiek podmiotami należącymi do tych grup. Wnioski są jednak wciąż rozpatrywane przez administrację rządową i po prawie trzech tygodniach od opublikowania listy sankcyjnej firmy są zmuszone zawiesić produkcję. Staje więc podwrocławski, zatrudniający prawie 300 pracowników zakład Medmix Polska. Fabryka miała też blisko 100 kontrahentów i 240 lokalnych dostawców. To samo dotyczy spółki Sulzer, która miała w Polsce 192 pracowników i setki klientów, partnerów biznesowych i dostawców.

- Jesteśmy niezwykle rozczarowani decyzją polskiego rządu o objęciu sankcjami naszych podmiotów. Zależy nam na dalszych rozmowach, mających na celu przekonanie polskich władz do zmiany decyzji – deklaruje cytowany w komunikacie Frédéric Lalanne, prezes Sulzera.

Dodaje, że z powodu sankcji firma nie jest w stanie wypłacić pensji pracownikom ani opłacić kontrahentów.

- Liczymy na to, że polski rząd zrozumie przedstawione fakty, negatywny wpływ nałożonych sankcji na pracowników oraz uczestników naszego łańcucha dostaw i zrewiduje swoją decyzję – dodaje menedżer.

Sulzer dodaje w swym komunikacie, że w sprawie nałożonych na firmę sankcji trwają rozmowy pomiędzy rządami Polski i Szwajcarii.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu wniosek o upadłość złożył Go Sport, sieć 25 sklepów z akcesoriami sportowymi oraz sprzedażą internetową. Znalazł się na liście sankcyjnej MSWiA, ponieważ pośrednio kontrolują ją trzej Rosjanie - bracia Nikołaj i Władimir Fartuszniakowie oraz Dmitrij Dojczen. Po najeździe Rosji na Ukrainę spółka została wystawiona na sprzedaż. Zakupem jest, a przynajmniej była, zainteresowana brytyjska firma Sports Direct, zajmująca się sprzedażą detaliczną artykułów sportowych, w tym odzieży, obuwia i sprzętu. W ubiegłym tygodniu dostał zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na dokonanie koncentracji. Problem w tym, że inwestor nie wie, czy w nowej sytuacji może kupić udziały w spółce.

Na „czarnej liście” znalazł się również producent sałatek warzywnych Maga Foods, który… nie ma żadnych powiązań z rosyjskim kapitałem. Od marca tego roku należy w całości do holenderskiej spółki. Wniosek Maga Foods o pilne skreślenie z listy i kolejne prośby o przyspieszenie decyzji wciąż nie przyniosły efektu.