Minister spraw zagranicznych Stefan Meller przybył do Rosji. Jutro spotka się z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem, z którym będzie rozmawiał o wprowadzonym przez Rosję zakazie importu polskiej żywności.
Od jutra wchodzi w życie zakaz importu polskich warzyw, owoców i innych produktów pochodzenia roślinnego. Od 3-ech dni obowiązuje zakaz importu polskiego mięsa. Według rosyjskich władz, przyczyną wprowadzenia zakazów było naruszanie rosyjskich przepisów, fałszowanie świadectw weterynaryjnych i naruszanie wymogów fitosanitarnych przez polskich eksporterów. Rosyjskie władze zapewniły, że zakazy nie mają podtekstu politycznego, jednak wielu polskich i rosyjskich komentatorów uważa, iż jest inaczej.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel zapowiedział, że przekaże przez ministra spraw zagranicznych list, wyjaśniający wszystkie przypadki nieprawidłowści, wskazane przez stronę rosyjską. Przyznał też, że mogło dojść do fałszerstw, ale zajmuje się już nimi prokuratura.
Szef resortu rolnictwa zobowiązał się do zaostrzenia kontroli celnej na granicach tak, aby wyeliminować nieprawidłowości. Ponadto powołano specjalny międzyresortowy zespół kontrolny. Przekazano też wyjaśnienia ambasadzie Rosji i Komisji Europejskiej. Minister Jurgiel zapowiedział, że wyśle do Moskwy swego przedstawiciela, aby wyjaśnić przyczyny wprowadzenia zakazów.
Szef rolniczej "Solidarności", senator Prawa i Sprawiedliwości Roman Wierzbicki uznał rosyjski zakaz za decyzję polityczną. Według Wierzbickiego, restrykcje mają na celu zbadanie zachowania nowego polskiego rządu i jego skłonności do ustępstw. Przewodniczący rolniczej "Solidarności" dodał, że polscy producenci powinni szukać innych niż wschodnie, bardziej stabilnych rynków zbytu.
Komisja Europejska zwróciła się do Rosji o podanie powodów wprowadzenia zakazu. Rzecznik Komisji Philip Tod powiedział, że jeśli przyczyny zakazu okażą się uzasadnione, to Komisja postara się wraz z polskimi władzami szybko rozwiązać problem. Jeśli przyczyny będą nieuzasadnione, to zwróci się do Rosji o zniesienie zakazu. Na początku roku Unia Europejska pomogła wrócić na rosyjski rynek polskim mleczarniom.
W ciągu ośmiu miesięcy tego roku nasz eksport rolno spożywczy do Rosji wyniósł 350 milionów euro. Polskie firmy rolno-spożywcze obawiają się, że zakazy importu przyniosą im duże straty.