Sektor technologii informacyjnej bardzo szybko się rozwija.

A razem z nim zwiększa się zapotrzebowanie na ekspertów, którzy chcieliby przekazywać wiedzę młodym adeptom z branży. Wynika to nie tyle z braku wystarczającej liczby programistów na rynku, co rosnących wymagań dotyczących ich kwalifikacji.
— Ogromny popyt na specjalistów IT powoduje, że o potencjalnych mentorów szkoły programowania konkurują z największymi korporacjami. Szukają wyjątkowych ludzi, którzy każdego tygodnia otrzymują od tzw. headhunterów po kilka ofert pracy i wielu pracodawców zabiega, aby ich zatrudnić. Mentorzy przyczyniają się do rozwoju kursantów, ale też do realizacji celów biznesowych firm z branży IT. Te dwa elementy powodują, że zapotrzebowanie na mentorów — osoby o unikalnych kwalifikacjach i doświadczeniach — będzie na pewno rosło, gdyż rozwiązania informatyczne wkraczają w kolejne obszary naszego życia i coraz więcej młodych osób dostrzega szansę rozwoju w tej dynamicznie rozwijającej się branży — opowiada Jerzy Mardaus, dyrektor Codecoola. Pomoc i wsparcie ze strony doświadczonego specjalisty w niełatwym procesie poznawania tajników programowania są w takim przypadku bezcenne.
— Chcąc rozwijać się w tej branży, najefektywniej jest współpracować z kimś, kto daną wiedzę pozyska, działając w realnych projektach IT. Tacy specjaliści, przekazując swoje doświadczenie, są w stanie przedstawić i omówić rozwiązania, które sami wdrażali i które rzeczywiście zadziałały. Na bieżąco weryfikują postępy w nauce i wskazują kierunek poszukiwania rozwiązań — dodaje Katarzyna Bodziony, menedżer ds. rozwoju w firmie Infolet.
Szansa na rozwój
Mentoring może być unikalną ścieżką kariery programisty. Pozwala na ciągłą styczność z nowymi technologiami czy z kodem, a jednocześnie na rozwiązywanie problemów dotyczących ludzi, którzy je tworzą. Mentorzy to zazwyczaj osoby z kilkuletnim lub dłuższym doświadczeniem, wyróżniający się zaangażowaniem w życiu lokalnej sceny IT — uczestniczą w konferencjach, meetupach, warsztatach, hackatonach, a także często włączają się w ich organizację.
— Idealny mentor powinien być dobrym słuchaczem i obserwatorem, aby wiedzieć, jak i czym zmotywować studentów do pracy. Powinien też być dobrym mówcą, umiejącym w ciekawy i niebanalny sposób przekazać swój „know-how” i doświadczenie. Dodatkowym atutem jest poczucie humoru — aby być gotowym odpowiedzieć na najróżniejsze, nawet z pozoru śmieszne czy dziwne pytania. Mentor powinien być pewny siebie i tego, co mówi, bo studenci muszą mieć poczucie, że znajdują się w dobrych rękach — mówi Marcin Izworski, mentor w Codecoolu i organizator studenckich hackatonów.
Największym wyzwaniem dla mentorów IT w codziennej pracy jest przestrzeganie reguły „not-doing”. Polega ona na tym, aby jedynie nakierowywać swoich podopiecznych na rozwiązanie problemu, zamiast podawać gotowe rozwiązanie. Jest to trudne, jednak dzięki trzymaniu się tej zasady uczący się będą w stanie samodzielnie poradzić sobie w trudnych sytuacjach.
— Praca mentora wymaga otwartego umysłu. To doskonała droga dla tych, którzy lubią pracę z ludźmi oraz są „agnostykami językowymi”, czyli nie uznają tylko jednego języka programowania jako najlepszego, ale interesują się programowaniem jako sposobem na rozwiązywanie problemów. W pracy developera lub lidera zespołu nacisk kładziony jest na szybkie dostarczenie produktu. Takie podejście powoduje, że programista nie ma czasu na naukę i rozwój. Jako mentor mogę się skupić na zdobywaniu wiedzy i dzieleniu się nią — zaznacza Mateusz Ostafil, który zanim został mentorem, zajmował się projektowaniem rozwiązań Business Intelligence w jednej z największych krakowskich korporacji.
— Kandydat na mentora powinien czerpać satysfakcję z pracy z ludźmi i cieszyć się z ich osiągnięć. Potrzebna jest umiejętność słuchania, szukania kontaktu i porozumienia z osobami o różnych charakterach. Bardzo ważne jest klarowne wyrażanie swoich myśli, szczerość i uśmiech. Istotne jest też, by mentor potrafił przyznać się do błędu i miał do siebie dystans — dodaje Agnieszka Koszany, mentorka, która uczyła programowania również dzieci i młodzież.
Zadanie dla działów HR
Przed przedsiębiorcami poszukującymi mentorów stoi jednak nie lada wyzwanie — chodzi przede wszystkim o trudność zidentyfikowania wiedzy i kompetencji eksperta. — Software developerzy i programiści, nawet jeżeli mają w sobie żyłkę pedagoga, nie zawsze ujawniają ją w swojej pracy — w związku z czym nie wspominają o kompetencjach związanych z przekazywaniem wiedzy w opisach swoich profilów na biznesowych portalach społecznościowych, z których korzystają rekruterzy.
Kolejnym wyzwaniem jest odróżnienie podczas spotkania realnych kompetencji i umiejętności uczenia od postawy „wydaje mi się, że sobie poradzę”. Zadajemy sporo pytań o posiadane w tym obszarze doświadczenie, prowadzone wdrożenia nowych pracowników, coachowanie młodszych kolegów, nadzór nad realizowanymi projektami, a nawet wystąpienia publiczne czy udzielane korepetycje — podkreśla Katarzyna Bodziony.