Mercator inwestuje w akcje. Oto najciekawsze pozycje

Stanisław BorawskiStanisław BorawskiMarcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-07-14 16:14

Producent rękawiczek lateksowych część pandemicznych zysków przeznaczył na deweloperkę. Gotówkę lokuje też w akcjach i funduszach. W odpowiedzi na pytanie akcjonariusza ujawnił skład portfela.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zdarza się, że spółki giełdowe same są aktywnymi inwestorami. Najlepszym przykładem jest Berkshire Hathaway stworzone przez Warrena Buffetta, które ma bardzo duże pakiety m.in. amerykańskich banków, Apple'a czy Coca-Coli. Na polskiej giełdzie w przeszłości szeroki portfel akcyjny miał Boryszew, obok podstawowej działalności w branży motoryzacyjnej funkcjonujący jako wehikuł inwestycyjny Romana Karkosika, a aktywnym inwestorem wciąż jest Mennica Polska kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa (ostatnio po kilkuletniej inwestycji sprzedała duży pakiet Enei).

Są też przykłady mniej spektakularne, choć bardzo ciekawe. Kilka lat temu na GPW głośno było o Masterpharmie, producencie suplementów diety, który w czasie hossy zajął duże pozycje długie na akcjach CD Projektu i Mercatora, a potem księgował na nich wielomilionowe straty.

Co zrobić z zyskiem

Tymczasem aktywnym inwestorem stał się sam Mercator, który był giełdową gwiazdą w czasie pandemii, gdy jego przychody i zyski wystrzeliły za sprawą gigantycznego popytu na rękawiczki jednorazowe. Spółka z GPW produkuje je od lat w zakładach w Tajlandii, dystrybuuje też rękawiczki i inne akcesoria na rynkach globalnych.

- Zarządzanie aktywami finansowymi to teraz w praktyce trzeci filar naszego biznesu obok produkcji i dystrybucji. Inwestujemy w sposób zdywersyfikowany, w tym częściowo w akcje, czym zajmują się zewnętrzne profesjonalne podmioty - mówił już dwa lata temu Wiesław Żyznowski, wówczas prezes Mercatora (w ubiegłym roku oddał stery w spółce córce Monice).

Mercator, stworzony przez Wiesława Żyznowskiego, część zysków z okresu pandemii przekazał inwestorom, choć nie w drodze dywidendy, tylko skupu akcji, który nazywał dywidendowym. Potem ogłosił, że za górkę gotówki zbuduje drugą nogę biznesową, inwestując w nieruchomości w Polsce. W ubiegłym roku za blisko 50 mln zł kupił dwie kamienice w Krakowie.

A co z akcjami? Skład portfela Mercatora został ujawniony przez spółkę w ubiegłym tygodniu w odpowiedzi na pytanie akcjonariusza, zadane podczas walnego zgromadzenia. To jednak - co ważne - skład historyczny, bo aktualny na 31 grudnia 2024 r .

„Wysoki poziom inflacji stanowi wyzwanie dla emitenta z uwagi na konieczność ochrony realnej wartości posiadanych przez grupę dużych nadwyżek płynnych środków pieniężnych i ich ekwiwalentów. Lokowanie środków pieniężnych w bezpieczne instrumenty w obecnej sytuacji nie zapewnia ochrony przed utratą wartości środków pieniężnych z uwagi na ujemne rynkowe stopy procentowe. W związku z tym emitent zmuszony jest poszukiwać innych form lokowania środków pieniężnych, które przy zachowaniu rozsądnego ryzyka zapewniają lub dają realną szansę na uzyskanie wyższych stóp zwrotu, np. w postaci inwestycji w obligacje, pożyczki zabezpieczone rzeczowo, jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, certyfikaty inwestycyjne, akcje i inne instrumenty” – tłumaczył Mercator w sprawozdaniu za ubiegły rok.

Zagraniczne inwestycje

Mercator pośrednio i bezpośrednio posiada sporo akcji własnych. Poza tym na polskiej giełdzie nie inwestuje - jego portfel składa się przede wszystkim z walorów firm notowanych w Londynie i Nowym Jorku, choć nie tylko. Są w nim walory 50 spółek oraz jeden ETF firmy BlackRock. Ich łączna wartość na koniec ubiegłego roku to, według naszych wyliczeń, ok. 7 mln zł. Oznacza to, że w akcje zainwestowano tylko niewielką część gotówki, którą dysponuje spółka (na koniec 2024 r. miała 123 mln zł środków pieniężnych i ich ekwiwalentów).

Wielkość pozycji Mercatora w każdej ze spółek z portfela waha się od kilkudziesięciu do ok. 300 tys. zł. Według naszych wyliczeń największą pozycją na koniec ubiegłego roku było chińskie Baidu, a konkretnie ADR-y na akcje tej spółki (kwity depozytowe notowane na giełdzie w Nowym Jorku, odzwierciedlające udział w spółce zagranicznej). Pakiet ten wart był w przeliczeniu 300 tys. zł.

Powyżej 200 tys. zł Mercator miał w akcjach amerykańskich blue chipów - Alphabetu, Microsoftu i Amazona. Posiadał również mniejszy pakiet Apple'a. Co ciekawe, w jego portfelu nie było pozostałych przedstawicieli tzw. wspaniałej siódemki, czyli Mety (właściciela Facebooka) i Tesli. Brakuje też Nvidii, gwiazdy hossy AI, za to ponad 200 tys. ulokowano w akcjach AMD (producenta procesorów) i znanej z marek luksusowych grupy LVMH.

Dużą pozycją był ETF firmy inwestycyjnej BlackRock – iShares Digital Security ETF. W portfelu Mercatora na koniec ubiegłego roku było 4,6 tys. jednostek uczestnictwa w funduszu (wycenianych na koniec ubiegłego roku na ok. 200 tys. zł), który zarządza aktywami o wartości ponad 1,3 mld EUR (5,54 mld zł) i inwestuje w spółki związane z sektorem cyberbezpieczeństwa.

Co jeszcze jest w portfelu producenta rękawiczek? Znajdziemy w nim amerykańskie banki (m.in. Citigroup i Bank of America), spółki z branży farmaceutycznej i biotechnologicznej (Pfizer, Merck, Bayer), logistycznej, motoryzacyjnej, IT, spożywczej, handlowej, branży gier (Ubisoft), a nawet paliwowej i wydobywczej (BP, Shell czy brazylijskie Vale, które jest jednym z największych na świecie producentów żelaza i niklu).