MF wciąż chce reformy podatkowej w Polsce

Cezary Koprowicz
opublikowano: 2001-04-19 14:02

Ministerstwo Finansów nie rezygnuje z przeforsowania nowej ustawy o PIT, mimo że koniec kadencji obecnego parlamentu jest bliski. Nowy projekt zakłada obniżanie podatków od dochodów osobistych w latach 2002-2005 i likwidację ulg i zwolnień. Dochody kapitałowe pozostaną zwolnione z opodatkowania.

Być może już na początku maja rząd zajmie się pakietem ustaw mających na celu ograniczenie bezrobocia. W skład pakietu wchodzi nowa ustawa o PIT oraz szereg nowych rozwiązań dotyczących rynku pracy. Projekt nad którym pracuje Ministerstwo Finansów zakłada stopniowe obniżanie podatków od dochodów osobistych od 2002 do 2005 roku, nowe rozwiązania dotyczące płacy minimalnej, zasiłków dla bezrobotnych, świadczeń przedemerytalnych. Koszt, które ponoszą pracodawcy przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników mają być dzięki temu niższe.

- Zdaję sobie sprawę, że będzie trudno przeforsować proponowane zmiany. Jeśli jednak nie uda się tego zrobić to za dwa, trzy lata bezrobocie może przekroczyć 20 proc. - ostrzega minister finansów Jarosław Bauc.

Od przyszłego roku ma zniknąć druga stawka podatkowa (obecnie 30 proc.), co jest bardzo istotne zwłaszcza dla małych przedsiębiorców, którzy w większości rozliczają się w oparciu o PIT. Dwie pozostałe mają być stopniowo obniżane. I tak w 2002 roku najniższa stawka wyniesie 18,5 proc. (obecnie 19 proc.) i w kolejnych latach spadać będzie o 0,5 punktu proc. aż do 17 proc. w 2005 roku. Wyższa stawka (obecnie 40 proc.) w 2002 roku wyniesie 37 proc. i spadać będzie o 1 punkt aż do 34 proc. w 2005 roku. Próg podatkowe w 2002 i 2003 ustalono na 74,049 tys. zł. W kolejnych latach próg ten zostanie podwojony i wyższy podatek liczony będzie od rocznych zarobków powyżej 148,98 tys.

W zamian za niższe podatki resort finansów proponuje zniesienie większości ulg i odpisów. Nie dotyczy to jednak podatników, którzy nabędą prawa do ulg przed końcem 2001 roku.

- Szacuję, że gdyby dziś zlikwidować ulgi podatkowe, w budżecie pozostałoby 11 mld zł. Te pieniądze mogą być przeznaczone na obniżenie podatków - twierdzi Jarosław Bauc.

Projekt ustawy o PIT zakłada też opodatkowanie zasiłków. Minister finansów Jarosław Bauc zapewnia jednak, że wcześniej zasiłki zostaną ubruttowione, tak więc nikt na tym nie straci.

Inwestorzy mogą nadal spać spokojnie, przynajmniej do 2005 roku. Ministerstwo Finansów nie ma zamiaru ściągać podatków od dochodów kapitałowych.

- Popieram zasadę, że system podatkowy powinien być neutralny i dochody ze wszystkich źródeł powinny być opodatkowane jednakowo. W przypadku rynku kapitałowego jestem jednak skłonny poświęcić tę zasadę. Jestem za tym, by rynek kapitałowy w Polsce nadal dynamicznie się rozwijał. Opodatkowanie większości dochodów kapitałowych nie przyniesie budżetowi znacznych korzyści. Realne dochody mogłyby pochodzić jedynie z opodatkowania depozytów - mówi minister finansów Jarosław Bauc.

Zdaniem ekonomistów każde obniżenie podatków może przełożyć się na wzrost gospodarczy i ograniczenie bezrobocia. Problem jednak w tym, że do końca kadencji obecnego parlamentu pozostało już niewiele czasu i prawdopodobnie zabraknie go, by przeforsować proponowane przez MF rozwiązania. Minister Finansów twierdzi jednak, że istnieje cień szansy na zmianę ustawy o PIT i wprowadzenie korzystnych rozwiązań dla przedsiębiorców.

- Parlament zajmował się już podatkami przez dwa ostatnie lata, średnio po 7 miesięcy w roku. Przerobiono w komisjach każdy punkt i przecinek proponowanych ustaw. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by tym razem prace nad ustawą o PIT posuwały się dużo szybciej. Jest szansa, że rząd zajmie się tym pakietem już w pierwszej dekadzie maja - mówi Jarosław Bauc.

Cezary Koprowicz, [email protected]