MF wtyka kij w kasynowe mrowisko

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2021-08-19 20:00

Resort finansów zmienia kryteria przetargów na kasyna, by wyeliminować absurdy, opisane przez „PB” i skrytykowane przez NIK. I już drugi raz wywołuje awanturę

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki projekt rozporządzenia ws. kasyn przygotowało Ministerstwo Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej?
  • kogo z dwóch liderów rynku kasyn on faworyzuje: Casinos Poland czy grupę ZPR, kontrolowaną przez znanego biznesmena Zbigniewa Benbenka?
  • i co jego zapisy oznaczają dla podmiotów, które chciałyby dopiero wejść w rynek jaskiń hazardu?

Na początku roku ujawniliśmy, że projekt rozporządzenia, na podstawie którego przyznawane są koncesje na kasyna, zaowocował oskarżeniami grupy ZPR, jednego z liderów tego rynku, o faworyzowanie konkurenta, Casinos Poland (CP). Ministerstwo Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej (MFFiPR) zapowiedziało analizę tych uwag i przygotowanie kolejnej wersji projektu. Ta się właśnie pojawiła i... teraz to CP twierdzi, że jej zapisy sprzyjają ZPR. A zastrzeżenia mają też firmy, które dopiero chciałyby wejść w kasynowy biznes.

Żonglowanie kryteriami

Polski rynek kasyn od lat ma dwóch liderów: grupę ZPR, której właścicielem jest znany biznesmen Zbigniew Benbenek oraz grupę Casinos Poland (CP), kontrolowaną przez notowaną na Nasdaq spółkę Century Casinos. Z 51 funkcjonujących w naszym kraju kasyn aż 37 prowadzi grupa ZPR, ale są to głównie placówki stosunkowo nieduże i działające w mniejszych miejscowościach. Natomiast CP jest operatorem „zaledwie” ośmiu kasyn, ale większość z nich to najlepsze i najbardziej dochodowe jaskinie hazardu w kraju.

Z tą właśnie różnicą wiązały się główne zarzuty ZPR do poprzedniej wersji projektu rozporządzenia. Wprowadzało ono bowiem kryterium wysokości podatku od gier (POG), zapłaconego w ostatnim roku przez danego oferenta, w przeliczeniu na jedno kasyno. Grupa kontrolowana przez Zbigniewa Benbenka argumentowała, że w praktyce zbędzie to oznaczać, że najwyższą punktację, czyli 4 i 3 punkty dostaną odpowiednio CP i jej spółka córka Casinos Poland CP. A to będzie naruszać zasadę konkurencyjności i niedyskryminacji.

Najwyraźniej argumenty te trafiły do MFFiPR, bo z nowej wersji projektu rozporządzenia kryterium wysokości POG zniknęło. I zostało zastąpione tzw. wskaźnikiem efektywności, opartym na stosunku rocznego dochodu kasyn do ich przychodów w województwie, objętym przetargiem. W stanowisku, przesłanym do resortu finansów, ZPR pozytywnie ocenia tę zmianę. Podobnie jak i to, że MFFiPR uwzględniło inne uwagi spółki dotyczące punktacji w takich kryteriach, jak powierzchnia kasyn, czy wielkość miast, w których są zlokalizowane.

Z deszczu pod rynnę:
Z deszczu pod rynnę:
Grupa ZPR, kontrolowana przez Zbigniewa Benbenka (z lewej), twierdziła, że projekt nowego rozporządzenia ws. kasyn „rażąco faworyzuje” jej konkurenta, czyli Casinos Poland (CP). Projekt został poprawiony tak, że... teraz to CP oskarża resort finansów, kierowany przez Tadeusza Kościńskiego, o sprzyjanie grupie ZPR.
materiały prasowe

Punkty za efektywną nieefektywność

Stanowisko CP w tej sprawie jest odmienne. Zdaniem spółki, kontrolowanej przez Century Casinos, nowe zapisy faworyzują grupę ZPR, a w szczególności dotyczy to wskaźnika efektywności. Zdaniem CP jego wprowadzenie doprowadzi do sytuacji, w której każdorazowo to spółki z grupy Zbigniewa Benbenka będą zdobywały najwięcej punktów w tym kryterium, a to będzie przesądzać o wynikach przetargów.

„Przy proponowanym wskaźniku kasyno z przychodami na poziomie 0,5 mln zł miesięcznie i kosztami stałymi na poziomie 100 tys. zł osiągnie w tej kategorii wyższą ocenę niż kasyno w ekskluzywnym hotelu z przychodami na poziomie 5 mln zł, zatrudniające 200 pracowników i mające stałe koszty na poziomie 1,5 mln zł, choć w pierwszym wypadku podatek od gier wyniesie 250 tys. zł, a w drugim 2,5 mln zł.” – pisze do resortu finansów CP.

Zdaniem spółki wskaźnik efektywności stanie się też przedmiotem nadużyć, bo żadne przepisy nie definiują co się składa na wymienione w projekcie „przychody ogółem ośrodka gier” i „koszty ogółem ośrodka gier”. A to umożliwi przerzucanie kosztów pomiędzy poszczególnymi kasynami lub nimi, a centralą spółki.

CP zwraca też uwagę, że już dziś grupa ZPR ma monopol na prowadzenie kasyn w siedmiu województwach i w nich, w związku z liczeniem wskaźnika efektywności dla poszczególnych województw, z automatu spółki z tej grupy będą otrzymywać najwięcej punktów.

Ten ostatni argument podnoszą też podmioty dopiero zainteresowane wejściem na rynek kasyn. Przedstawiciel jednej z takich firm, który zastrzegł sobie anonimowość, w rozmowie z „PB” podkreśla że spółki z grupy ZPR otrzymają najwięcej punktów za efektywność nawet, gdy ich działalność w danym województwie będzie zupełnie nieefektywna.

Zabetonowanie rynku

Zdaniem naszego rozmówcy ten i inne zapisy projektu rozporządzenia sprawiają, że nowe firmy nie będą miały żadnych matematycznych szans na „odebranie” koncesji grupie ZPR czy CP, co na warunkach obecnie funkcjonującego rozporządzenia byłoby możliwe, choćby w przypadku tak dobrej lokalizacji jak warszawski hotel Hilton (funkcjonuje tam drugie największe w kraju kasyno CP).

Jak na te zarzuty reagują wywołani do tablicy? Przedstawiciele grupy ZPR twierdzą, że w przeszłości odbyło się wiele przetargów (zwłaszcza takich na więcej niż jedną koncesję), gdzie nowe podmioty bez większego kłopotu mogły zdobyć koncesję, a nic takiego nie nastąpiło. I dodają, że z uwagi na specyfikę branży zasada pełnej konkurencyjności powinna być ograniczona, np. poprzez wymóg posiadania odpowiedniego doświadczenia w obszarze gier hazardowych.

Przedstawiciele CP twierdzą z kolei, że jednym z pomysłów na polepszenie sytuacji podmiotów, które chciałyby wejść na rynek kasyn jest wprowadzenie proponowanego przez CP kryterium konkurencyjności. Zgodnie z nim spółki nieposiadające kasyn lub chcące prowadzić tylko jedno kasyno w danym województwie, mogłyby otrzymać więcej punktów niż te, które mają ich więcej. Zdaniem CP miałoby to pomóc w rozwiązaniu „podstawowego problemu” rynku kasyn, czyli jego „monopolizacji” przez grupę ZPR, posiadającą prawie trzy czwarte wszystkich koncesji.

Taka, a nie inna struktura tego rynku, a także liczne zastrzeżenia obu jego liderów (ZPR też takowe ma) oraz potencjalnych nowych podmiotów sprawiają, że resort finansów ma trudny orzech do zgryzienia. Realizacja celu deklarowanego w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia (by oceny ofert „miały charakter obiektywny, przejrzysty i niedyskryminujący żadnego uczestnika przetargu”) wydaje się piekielnie trudna.

Miliardy na papierze

Zaletą jest natomiast to, że projekt eliminuje absurdy, o których pisaliśmy w „PB” już w czerwcu 2018 r. Obecnie jednym z decydujących kryteriów przetargowych jest deklarowana podstawa opodatkowania, czyli przewidywane na okres sześciu lat przychody, od których operatorzy kasyn płacą 50 proc. POG. Brzmi logicznie, ale jak ujawniliśmy — w praktyce prowadzi do niedorzeczności.

Inny zapis rozporządzenia sprawia bowiem, że realnie weryfikowane są tylko deklaracje dotyczące trzech pierwszych lat obowiązywania koncesji, a w kolejnych trzech można wpisywać przychody z kosmosu, idące w dziesiątki, a nawet setki miliardów złotych, bez żadnych konsekwencji poza taką, że kto deklaruje więcej, ten... zwiększa swe szanse na wygranie przetargu i otrzymanie koncesji.

Po naszym tekście, a także formalnej skardze na te zapisy ze strony CP, w której spółka twierdziła, że jest zmuszana do „licytacji absurdów”, resort finansów zapowiedział przeanalizowanie problemu. Przez ponad rok jednak te analizy do niczego nie doprowadziły i dopiero formalny apel Najwyższej Izby Kontroli, z września 2019 r., sprawił, że pojawił się projekt nowego rozporządzenia, uwzględniający wnioski pokontrolne izby, ale i wywołujący nowe kontrowersje