MOSKWA (Reuters) - Dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego Horst Koehler powiedział w piątek, że konflikt pomiędzy USA a rządzącymi Afganistanem Talibami tylko w niewielkim stopniu może wpłynąć na światową gospodarkę.
"Nie sądzimy, by te działania zbrojne miały duży wpływ na rozwój światowej gospodarki oraz samej Rosji" - powiedział Koehler na konferencji prasowej. Szef MFW przebywa z wizytą w Moskwie podczas której spotkał się między innymi z prezydentem Władimirem Putinem.
Koehler powiedział, że według Funduszu w przyszłym roku światowa gospodarka zacznie się odradzać. Dodał także, że Europejska gospodarka wciaż opiera się na solidnych fundamentach.
Szef MFW pogratulował Rosji dobrych wyników makroekonomicznych w ostatnich trzech latatch. W ubiegłym roku Rosja zanotowała rekordowy wzrost gospodarczy na poziomie ośmiu procent. W tym roku PKB wzrośnie prawdopodobnie o pięć, a w przyszłym o cztery procent.
Jednym z głównych czynników napędzających w ostatnim czasie rosyjską gospodarkę był jednak wzrost cen ropy i niektórzy ekonomiści obawiają się, że ich spadek może zagrozić gospodarczej stabilności tego kraju.
Koehler wydaje się być jednak spokojny o rosyjską gospodarkę.
"W naszych prognozach zgadzamy się z rządem (Rosji), że spadek cen ropy nie stanowi poważego zagrożenia dla rosyjskiej gospodarki" - powiedział szef MFW.
Eksperci Funduszu są również zdania, że Rosja będzie w stanie, bez pomocy Funduszu lub Klubu Paryskiego, spłacać swoje zadłużenie zewnętrzne w 2002 i 2003 roku.
W przyszłym roku Rosja będzie musiała spłacić około 14 miliardów dolarów, a w 2003 roku 19 miliardów. Łącznie zadłużenie zagraniczne Rosji sięga 140 miliardów dolarów.
Rosyjski minister finansów Aleksiej Kudrin powiedział, że Rosja może zwrócić się do Funduszu o pomoc, jeżeli cena za baryłkę ropy spadnie poniżej poziomu 18,5 dolara. Taką cenę ropy przyjęto przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))