„W 1800 r. jeden na dziesięciu mieszkańców Ziemi żył w mieście. (…) Dzisiaj w miastach żyje (…) nieco ponad 4 mld ludzi. (…) W 2050 r. będzie żyło w nich prawdopodobnie dwie trzecie ludzkości. Blisko 6,5 mld dzieci, kobiet i mężczyzn” — zaczyna swoją książkę „Miasto wobec wyzwań. Jak odnaleźć pragnienie życia w mieście?” Pierre-Andre de Chalendar, szef rady nadzorczej i były wieloletni prezes Saint-Gobain, światowego lidera w modernizacji mieszkalnictwa miejskiego i budownictwa.
Polską premierę książka miała w trakcie XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Autor i biznesmen od lat angażuje się w dyskusje dotyczące klimatu. Nic dziwnego, skoro — jak sam podkreśla — procesy produkcyjne w zakładach Saint-Gobain są energochłonne i emitują dwutlenek węgla. Te same produkty są jednak również proklimatyczne, bo poprawiają efektywność energetyczną budynków.
Porzucanie miast nie jest dobre
Miasta zajmują 2 proc. powierzchni ziemi, ale generują blisko 70 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych.
— Dlatego jeśli ktoś chce się zająć tematem emisji, musi zająć się tematem miast — przekonywał na spotkaniu autorskim Pierre-Andre de Chalendar.
Pandemia dołożyła mieszkańcom miast kolejny problem — psychiczny, wynikający z loc-downu. Ludzie zaczęli marzyć o domu z ogrodem poza miastem. Masowe wyprowadzki byłyby jednak dla środowiska fatalne, bo eksperci wskazują, że ludzkość nie powinna odbierać naturze kolejnych przestrzeni. Powinna lepiej wykorzystywać miejsca, które już zajmuje.
— Dlatego uważam, że miasta powinny dalej się rozwijać — powiedział Pierre-Andre de Chalendar.

Miejska siła przyciągania
Podkreślił, że historycznie miasta wiązały się ze zdobyczami cywilizacji, aktywnością, handlem, kulturą. Problemy przyniosła miastom przede wszystkim rewolucja przemysłowa.
— Miasta nadal będą przyciągać ludzi, ale muszą rozwiązać problemy środowiska i klimatu — stwierdził Pierre-Andre de Chalendar.
Na liście problemów umieścił samochody i pożerające energię budynki. Na liście rozwiązań: technologie, sztuczną inteligencję, efektywność energetyczną i transport publiczny. Ogromny potencjał dostrzega w recyklingu odpadów, który niestety jest jednocześnie procesem energochłonnym.
Przykład Brasilii odstrasza
Modernizować i przebudowywać stare europejskie miasta? Brzmi jak wyzwanie. Może lepiej budować na czysto i od zera?
— Nie, Brasilia nie jest przykładem sukcesu — uważa Pierre-Andre de Chalendar.
Lepiej przekształcać to, co już istnieje. Biznesmen wierzy w koncepcję „miasta 15-minutowego”, w którym mieszkaniec może załatwić wszystkie sprawy na pieszo i w 15 minut. Miasto powinno też być gęsto zabudowane, by nie rozlewać się w metropolię. Powinno planować parki, zieleń, inwestować w naturę.
Wszystkich nie zadowolisz
W drugiej połowie XIX w. Paryż przeżył wielką przebudowę, kierowaną przez Georges’a Hausmanna. Były protesty, niezadowolenie, ale ostatecznie miasto zostało zmodernizowane. Dlatego Pierre-Andre Chalendar, pytany o opinię na temat rosnącego zaangażowania obywateli w kierunki rozwoju miast, okazuje entuzjazmem raczej warunkowy.
— Decyzje podejmuje się ze względu na dobro większości, a to nigdy nie podoba się wszystkim — przypomniał biznesmen.