Microsoft, który zainwestował 13 mld USD w twórcę Chatu GPT, wycofa się z zarządu, jak podała firma w liście do OpenAI. Apple miało podjąć podobną rolę, ale rzecznik OpenAI powiedział, że startup nie będzie miał obserwatorów w zarządzie po odejściu Microsoftu. Regulatorzy w Europie i USA wyrazili obawy dotyczące wpływu Microsoftu na OpenAI, wywierając presję na jedną z najcenniejszych firm na świecie, aby utrzymywała większy dystans w swoich relacjach z OpenAI. Microsoft zintegrował usługi OpenAI ze swoimi platformami Windows i Copilot AI i, podobnie jak inne duże amerykańskie firmy technologiczne, liczy, że nowa technologia przyczyni się do wzrostu.
Microsoft staje w obliczu szerszej kontroli nad rzekomą dominacją w dziedzinie sztucznej inteligencji. USA rozpoczęły oddzielne dochodzenia dotyczące rzekomej dominacji Microsoftu w szybko rozwijającej się dziedzinie oraz tego, czy firma właściwie powiadomiła agencje antymonopolowe o umowie z rywalem OpenAI, Inflection AI, jak twierdzą osoby zaznajomione ze sprawą.
Europejscy regulatorzy zapowiedzieli również, że przeprowadzą ankietę wśród rywali Microsoftu na temat ekskluzywnego korzystania z technologii OpenAI, a brytyjski regulator konkurencji rozważa głębsze dochodzenie w tej sprawie.
Największe amerykańskie firmy technologiczne, w tym Microsoft, Nvidia, Alphabet, Amazon, zainwestowały dziesiątki miliardów dolarów w biznesy związane ze sztuczną inteligencją. Chociaż te inwestycje i partnerstwa są ratunkiem dla startupów, regulatorzy wyrażają obawy, że grożą one skoncentrowaniem dostępu do najbardziej innowacyjnych modeli językowych w rękach firm technologicznych, które już dominują na innych platformach.
Giganci technologiczni zawierają również umowy niefinansowe. Przykładem jest partnerstwo Apple z OpenAI w celu wprowadzenia ChatGPT na iPhone'a oraz decyzja Microsoftu z początku tego roku o zatrudnieniu Mustafy Suleymana z Inflection AI wraz z większością jego zespołu, który wcześniej pracował dla konkurenta OpenAI.