Miedź najdroższa od miesięcy. Rynek reaguje na niedobory i nadzieje na porozumienie handlowe z USA

ON, Bloomberg
opublikowano: 2025-07-01 11:47

Ceny miedzi rosną we wtorek do najwyższego poziomu od marca, wspierane przez coraz większe napięcia podażowe oraz poprawę nastrojów na rynkach, napędzaną nadziejami na zawarcie przez USA porozumień handlowych z kluczowymi partnerami gospodarczymi – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ceny miedzi z natychmiastową dostawą były ostatnio wyraźnie wyższe niż ceny kontraktów z realizacją w późniejszym terminie. Taka sytuacja, określana na rynku jako backwardation, zwykle oznacza, że surowca zaczyna brakować. W ostatnich tygodniach zapasy miedzi gwałtownie spadły – zarówno na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME), jak i w Chinach. To efekt rekordowych wysyłek do Stanów Zjednoczonych, gdzie traderzy starali się uprzedzić możliwe wprowadzenie nowych ceł zapowiadanych przez Biały Dom.

Lepsze nastroje na giełdach wspierają notowania miedzi

Inwestorzy zwracają też uwagę na tzw. spread Tom/next, czyli różnicę cen między miedzią dostarczaną „na jutro” a kontraktami wygasającymi dzień później. We wtorek ta różnica znów się powiększyła – po tym, jak w ubiegłym tygodniu sięgnęła aż 98 USD za tonę, co było najwyższym poziomem od 2021 roku.

Na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) podczas wtorkowej sesji o godz. 9:39 cena miedzi wzrosła o 0,9 proc., osiągając poziom 9960 USD za tonę. W pewnym momencie sięgnęła nawet 9984 USD – to najwyższy pułap od 27 marca. Wzrost cen wspierała również poprawa nastrojów na rynkach akcji, związana z nadziejami na przełom w negocjacjach handlowych między USA a ich kluczowymi partnerami.

W odróżnieniu od miedzi ceny cynku spadły we wtorek o 0,9 proc., do poziomu 2728 USD za tonę. Wzrost zapasów tego metalu w Chinach – które są jego największym odbiorcą – wskazuje na słabnący popyt. Cynk, wykorzystywany głównie do zabezpieczania stali przed korozją, potaniał od początku roku już o ponad 8 proc. Z jednej strony rośnie jego wydobycie, z drugiej – zużycie ogranicza kryzys na chińskim rynku nieruchomości i ogólna słabość tamtejszej gospodarki.