W trakcie wtorkowej sesji na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) miedź osiągnęła pułap 9523 USD za tonę, co jest najwyższym poziomem od stycznia 2023 r. Potem metal oddał część zysków. W środę w stosunku do wtorkowego zamknięcia, ceny zwiększyły się o około 0,5 proc. do poziomu 9462,50 USD/t.
Metal w tym roku podrożał o ponad 10 proc. stawiając miedź w gronie najlepszych metali przemysłowych. Powodem zwyżki są problemy z wydobyciem rudy, co z kolei skutkuje niższą produkcją hut. Dotyczy to przede wszystkim Chin, które są największym producentem miedzi na świecie. Przy tym oczekuje się dalszej poprawy popytu na metal w kolejnych miesiącach wraz z ożywianiem się globalnej gospodarki.
Jak oceniają analitycy Citigroup, miedź znalazła się w drugiej w tyj stuleciu fazie hossy z ogromnym potencjałem do dalszych zysków w związku z „szybkim wzrostem popytu napędzanego postępującą dekarbonizacją.
Analitycy amerykańskiego banku ostrzegają jednak, że w krótkim terminie mogą pojawić się wahania związane m.in. z próbami poddania się korekcie. W krótszej perspektywie popyt może też okazać się niewystarczający, a na takie ryzyko wskazuje sięgające 100 USD dyskonto pomiędzy cenami w transakcjach spot, a 3-miesiecznymi kontraktami terminowymi.