Mieszkania drożeją w tempie jednocyfrowym

Dominika MasajłoDominika Masajło
opublikowano: 2019-06-03 22:00

Ceny wciąż rosną, ale dużo łagodniej niż w poprzednim roku — twierdzą eksperci

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • jak będzie zachowywał się rynek w najbliższym czasie
  • jakie są prognozy na 2020 rok
  • jakie mieszkania cieszą się popularnością

W kwietniu na rynku mieszkaniowym ceny transakcyjne utrzymywały się na stabilnym poziomie. Zmiana indeksu urban.one przygotowanego przez Cenatorium dla „Pulsu Biznesu” i Bankier.pl była kosmetyczna i wskazała 0,02 pkt wzrostu w porównaniu do marca. W dużych miastach poza stolicą indeks wyniósł 103,37 pkt, czyli urósł o 0,54 pkt w stosunku do marca. Co ciekawe, w Warszawie osiągnął poziom 102,13 pkt, czyli odnotował lekki spadek o 0,23 pkt. Jak wiadomo jedna jaskółka wiosny nie czyni, a tak właśnie eksperci interpretują tę zmianę.

— Od czasu do czasu nawet w momentach wzrostów zdarzają się lekkie miesięczne spadki wskaźnika mierzącego wartości zawieranych transakcji. Na rynek nieruchomości trzeba patrzeć długookresowo, a więc najkrócej w odstępach kwartalnych — wyjaśnia Barbara Bugaj, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium.

Zestawiając dane za I kw. 2019 z analogicznym okresem 2018 r. widzimy, że ceny rosną, ale — poza Łodzią i Olsztynem — już w tempie jednocyfrowym. Przypomnijmy, że w IV kw. 2018 z ośmiu analizowanych miast w pięciu odnotowano dwucyfrowe wzrosty rok do roku.

— Ceny mieszkań wciąż rosną, ale dużo łagodniej niż w poprzednim roku. Najnowsze analizy wskazują, że w ostatnich miesiącach ceny lokali rosły w średnim tempie od ok. 1 proc. do 3 proc. — zauważa Barbara Bugaj.

Eksperci oceniają, że rynek w najbliższym czasie będzie stabilny.

— Mimo wzrostu cen nie obserwujemy spadku popytu zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym. Niektórzy deweloperzy raportują nawet, że udział transakcji gotówkowych w całej puli mieszkań sprzedanych wynosi około 40 proc. — informuje starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium.

Spektakularnych spadków nie spodziewa się w tym roku Marcin Krasoń, ekspert portalu obido.pl.

— Materiały budowlane nie tanieją, a budowlańców nie przybywa — choćby ze względu na to nie ma miejsca na duże spadki — uważa ekspert.

W ciemnych barwach sytuację na rynku widzi Michał Kubicki, prezes CMP Management, który przewiduje duże problemy małych firm.

— Perturbacje z wydawaniem decyzji administracyjnych oraz rosnące w zastraszającym tempie koszty realizacji i towarzyszące im spory deweloperów z wykonawcami wpędziły dużą liczbę mniejszych firm w kłopoty finansowe. Dotknęło to w największej mierze deweloperów, którzy nie posiadali znaczącego zaplecza finansowego, a zdecydowali się dwa, trzy lata temu na emisję obligacji, dzięki którym mieli nabywać nieruchomości pod budowę mieszkań — mówi Michał Kubicki.

Jest zdania, że czarne chmury szybko nie znikną, a 2019 r. i początek 2020 dla małych przedsiębiorstw mogą stać pod znakiem bankructwa.

— A w najlepszym razie znacznych opóźnień w realizowanych projektach oraz w regulowaniu zobowiązań wobec wykonawców — uważa prezes CMP Management.

Popyt nie słabnie, jednak deweloperzy wciąż rywalizują między sobą i uatrakcyjniają ofertę o dodatkowe rozwiązania.

— Klienci doceniają dobrze zlokalizowane osiedla, z dogodnym dostępem do komunikacji miejskiej. Dodatkowo staramy się zapewnić mieszkańcom udogodnienia, jak np. rowerownie, wózkownie czy stojaki na rowery — mówi Agnieszka Szefer, kierownik ds. produktów w Budimex Nieruchomości.

Deweloperzy starają się także budować bardziej kompaktowo.

— Obecnie najważniejszym elementem dla klientów, poza ceną, jest zmieszczenie jak największej liczby pokoi na jak najmniejszej powierzchni. Stąd biorą się trzypokojowe mieszkania o powierzchni ledwo przekraczającej 50 m kw. — mówi Michał Kubicki.

Jednak najważniejsza jest cena.

— Każdemu marzy się dobrze położona nieruchomość z widokiem na park, ale gdy przychodzi do weryfikacji możliwości cenowych, często wybieramy mieszkanie gorzej położone, ale większe, zamykając się w założonym pierwotnie budżecie — dodaje Marcin Krasoń.