Mila szuka przyjaciela

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2016-11-27 22:00

Właściciele sieci Mila emitują obligacje i rozglądają się za inwestorem. Jedną z opcji jest debiut giełdowy

W cieniu rozpoczynającej się sprzedaży sieci handlowej Żabka toczą się przygotowania do innej transakcji. Właściciele sieci handlowej Mila zaczynają rozglądać się za inwestorem. Wynajęli już w tym celu doradcę. „Grupa 700 market–Detal, właściciel sieci supermarketów Mila, przygotowuje się do przeglądu opcji strategicznych wspierających dalszy rozwój działalności. Globalna firma doradcza PwC ma nas wesprzeć w analizie różnych opcji strategicznych i wskazać najbardziej korzystny scenariusz dla długoterminowego rozwoju sieci” — napisała spółka w oświadczeniu dla „PB”.

Marek Wiśniewski

Możliwa konsolidacja

Sieć supermarketów Mila pojawiła się na rynku na początku ubiegłego roku w wyniku secesji 170 sklepów z sieci Polomarket, czyli największego na rynku gracza z polskim kapitałem.

Polomarket w wyniku tej operacji skurczył się o prawie 40 proc. Operacja secesyjna była skomplikowana — poza zmianą szyldów spółka musiała na nowo zorganizować sobie logistykę, bo jej dotychczasowe centra dystrybucyjne pozostały przy Polomarkecie. Obecnie Mila ma własne centrum pod Koninem, przy autostradzie A2, a szyld Mila nosi już 188 sklepów, które przyniosą niemal 1,5 mld zł przychodów. W drugim roku działalności pod własną marką spółka chce osiągnąć dodatnią EBITDA.

„Aktualna sytuacja rynkowa w Polsce stwarza ogromne możliwości konsolidacyjne. Nie ukrywamy,że na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy mieliśmy zapytania od kilku inwestorów — zarówno strategicznych, jak i finansowych. Obecnie rozważamy szeroki zakres źródeł finansowania dynamicznego rozwoju w kolejnych latach, włączając w to opcję debiutu giełdowego” — głosi oświadczenie Mili.

Faktycznie, sporo się dzieje. Obok sprzedaży Żabki, warto wymienić plany debiutu giełdowego sieci Dino, której akcjonariuszem jest funduszu Enterprise Investors, i przegląd opcji strategicznych w Emperii, właściciela sieci Stokrotka.

Będą okazje

Emperia, która ma niskie zadłużenie, sporo gotówki i notuje solidne wyniki, mówiła wprost, że zainteresowana jest przejęciami, a „wiadomo, że będą okazje”.

— Rozpoczęliśmy przegląd opcji strategicznych, bo chcielibyśmy skokowo zwiększyć skalę działania — a do tego potrzebne jest przyłączenie dużej, konkurencyjnejsieci, z obrotami przekraczającymi 1 mld zł. Za wcześnie, by mówić o nazwach czy konkretnej formule transakcji, ale przygotowujemy się do tego. Chodziłoby o sieć supermarketową, w tym formacie mamy największe doświadczenie. Może to być polska firma — mówił Dariusz Kalinowski, prezes Emperii.

Właściciele Polomarketu, z którego wywodzi się sieć Mila, również przez lata szukali inwestora, jednak niesnaski pomiędzy nimi skutecznie uniemożliwiły transakcję. Spółce nie udało się też porozumieć z Emperią w sprawie stworzenia grupy zakupowej. Na razie Mila szuka kapitału w formie obligacji,z których chce pozyskać 10,5 mln zł. Niedawno skończyła zapisy i przydzieliła obligacje.

Pieniądze zamierza wykorzystać na zwiększenie kapitału obrotowego i unowocześnienie sklepów. Sama transformacja sieci Mila i stworzenie marki nowychsklepów kosztowały 100 mln zł. W tym roku czterokrotnie otrzymała dokapitalizowanie od właścicieli, wśród których są Robert Załęski, Stanisław Sosnowski, Robert Kasner i Artur Kasner oraz fundusz private equity Argus Capital.

Tymczasem supermarkety w Polsce, zagrożone wejściem w życie podatku od sprzedaży detalicznej i ewentualnym wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę, nie mogą zaliczyć ostatniego kwartału do udanych. Zgodnie z danymi Nielsena wartość sprzedaży całego tego segmentu wzrosła tylko o 0,6 proc., co jest najsłabszym wynikiem od pierwszej połowy 2015 r., gdy całemu rynkowi mocno dawała się we znaki deflacja. © Ⓟ