Miller: Wchodząc do UE, Polacy odbierają zasłużoną nagrodę

opublikowano: 2004-04-30 20:43

- Polacy, wchodząc do Unii Europejskiej, odbierają zasłużoną nagrodę za umiłowanie wolności; Polska nie przystępuje do Unii dla chwilowego interesu, to wybór strategiczny i historyczny - powiedział premier Leszek Miller w piątek w Warszawie podczas uroczystego posiedzenia rządu.

Posiedzenie rozpoczęło się od wprowadzenia do sali obrad flagi UE, która umieszczona została obok flagi polskiej. Wojskowa orkiestra odegrała "Mazurka Dąbrowskiego" i unijny hymn "Odę do radości".

Premier ocenił, że wprowadzenie flagi "symbolizuje wydarzenie na miarę historii".

"Jutro Polska stanie się pełnoprawnym członkiem UE. Solidarność europejska przekracza kolejne granice. Wspólnota europejska wzbogaca się o 10 państw" - podkreślił.

Miller dodał, że Polacy czekali na moment wejścia do UE od wielu lat i teraz "odbierają zasłużoną nagrodę za swoje umiłowanie wolności, za determinację do osiągania wielkich celów, kreatywność, przywiązanie do ideałów i poszanowanie tradycji, za wiarę w siebie, w swój kraj i w Europę".

"Przystępujemy do UE, która ma być nie tylko silna, ale i wspólna. Europa, idąc drogą zjednoczenia, staje się bogatsza. Tym samym silniejsza i bogatsza staje się Polska" - podkreślił.

Premier ocenił, że najważniejszy cel jego rządu - wejście Polski do Unii - został zrealizowany.

"Jestem zaszczycony i dumny, że mogłem przewodniczyć Radzie Ministrów w tej właśnie chwili" - podkreślił Miller.

Jego zdaniem, przed Polakami stoi teraz zadanie budowania silnej Polski w solidarnej Europie.

"Im bardziej solidarna Europa, tym więcej szans na silną Polskę. Im silniejsza Polska, tym więcej solidarności w Europie" - powiedział Miller.

Zaznaczył też, że przystosowanie się do warunków życia w Unii będzie od Polaków wymagało zmiany wielu naszych przyzwyczajeń.

"Ale zostaniemy za to wynagrodzeni" - dodał.

Według premiera, następny rząd, władze publiczne i obywatele będą musieli "jak najwięcej skorzystać z tej wielkiej szansy, której jesteśmy świadkami".

"Wierzę w dobrą przyszłość Polski w zjednoczonej Europie" - powiedział Miller.

Podczas uroczystości odtworzono wystąpienia premierów kilku państw, które wraz z Polską przystąpią w sobotę do UE, oraz Bertiego Aherna, szefa rządu Irlandii, która przewodniczy obecnie Unii.

Ahern, używając tradycyjnego irlandzkiego zwrotu, przekazał Polsce "sto tysięcy powitań" z okazji przystąpienia naszego kraju do UE. Irlandzki premier ze zrozumieniem mówił o trudnościach z dostosowaniem naszego prawa do unijnych wymogów.

Podkreślił, że wie, iż czasem polskie przygotowania do członkostwa były trudne. Dodał, że Irlandczycy to rozumieją, bo 30 lat temu wprowadzali te trudne zmiany, przygotowując się do członkostwa w ówczesnej Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej.

Ahern przypomniał, że wówczas w jego kraju były też "poważne obawy dotyczące pozycji i sił Irlandii" w EWG. Ale - dodał - po 30 latach członkostwa może powiedzieć, iż "te obawy nie były usprawiedliwione, a Irlandia okazała się w pełni zdolna do wykorzystania szans oferowanych przez Unię". Wyraził też nadzieję, że polskie doświadczenia będą równie pozytywne.

Premier Czech Vladimir Szpidla jest pewien, że Polska i Czechy wstępujące do UE będą wielkim wkładem we wspólnotę europejską. Według niego, oba nasze kraje wniosą do Unii "swoje doświadczenia, odwagę, kulturę, zdolności i energię życiową oraz chęć i oddanie, by w każdej potrzebie stanąć w obronie swoich ideałów".

Szef rządu Estonii Juhan Parts podkreślił, że kończy się podróż naszych narodów do Europy. Według niego, oba narody wyznają te same wartości i reprezentują takie same interesy, a teraz - prócz Morza Bałtyckiego i historii - połączy je wspólna odpowiedzialność za przyszłość Europy.

Dla premiera Litwy Algirdasa Brazauskasa członkostwo w UE to nowy etap partnerstwa polsko-litewskiego. "Litwa i Polska stały się liderami wielu przemian w regionie. Wierzę, że przyczyniło się do tego również życzliwe partnerstwo naszych krajów. Dzięki współpracy jesteśmy w stanie poszerzać wpływy naszych krajów i całego regionu" - ocenił.

Do tej pory mieliśmy wspólną przeszłość. Od teraz będziemy mieć także wspólną przyszłość - podkreślił premier Węgier Peter Medgyessy. Zacytował też po polsku powiedzenie, którego - jak powiedział - nauczył się jako dziecko: "Polak, Węgier dwa bratanki i do szabli, i do szklanki". Zaznaczył, że ludzie jego pokolenia na pamięć znają ten wierszyk.

Dodał, że dzisiaj przyjaźń między młodymi Polakami a Węgrami nie jest już tak odczuwalna jak kiedyś; być może dlatego, że zbyt słabo się znają.

Zdaniem Medgyessy'ego, akcesja do UE jest szansą, by Polska i Węgry "stały się nowoczesnymi europejskimi krajami, w których przyjaźń między naszymi narodami będzie trwać nie dzięki wspólnemu sprzeciwowi Europy Środkowo-Wschodniej wobec podziałów, ale dzięki wolności Europy".

Premierzy Łotwy Indulis Emsis i Słowacji Mikulasz Dzurinda przekonywali, że Unia Europejska da wszystkim wstępującym krajom wyjątkowe szanse i możliwości, zarówno w sferze wewnętrznej, jak i w dziedzinie współpracy międzynarodowej.

"Państwa Europy Środkowej i Wschodniej oraz znajdujące się w Europie Północnej państwa bałtyckie otrzymały zwrot moralnego długu za to wszystko, co nasi ojcowie i dziadkowie wnieśli w sprawę zachowania niepodległości Europy Zachodniej" - powiedział Emsis.

Z kolei szef słowackiego rządu ocenił, że "jedynie w ponownie zjednoczonej Europie mamy szanse na życie w poczuciu bezpieczeństwa, w pokoju, a dzięki temu także w dobrobycie".

"Jestem zwolennikiem strategicznego partnerstwa i dobrej współpracy pomiędzy Słowacją i Polską. Pragnę także pełnego powodzenia współpracy regionalnej" - zadeklarował Dzurinda.

Szef rządu Słowenii Anton Rop podkreślił, że "stajemy się członkiem rodziny UE składającej się z 25 państw, rodziny wyznającej wspólne wartości, dążącej do tych samych celów, realizującej te same zadania". "Chcemy dla naszych obywateli lepszego życia" - dodał.

Uroczystości towarzyszyła wystawa zdjęć z ważnych wydarzeń z ostatniego okresu przygotowań do integracji Polski z UE: zakończenia negocjacji na szczycie w Kopenhadze (grudzień 2002), podpisania Traktatu Akcesyjnego w Atenach (16 kwietnia 2003), kampanii przed referendum akcesyjnym w Polsce (7-8 czerwca 2003) i momentu ogłoszenia jego wyników, brukselskiego szczytu poświęconego konstytucji europejskiej (grudzień 2003).