Minimalizm stał się modny

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2014-07-15 00:00

Centra handlowe Deweloperzy skoncentrowali uwagę na miastach do 100 tys. mieszkańców. Budują też coraz mniejsze obiekty

W drugim kwartale 2014 r. zakończono budowę ponad 79 tys. mkw. centrów handlowych — wynika z danych Colliers International. Największym oddanym do użytku obiektem była Galeria Bursztynowa w Ostrołęce (27 tys. mkw.). Inne ukończone inwestycje to Marcredo Center Kutno (16 tys. mkw.), Pogodne Centrum w Oleśnicy (7,7 tys. mkw.), Park Handlowy Żory (5 tys. mkw.), parki handlowe Karuzela w Turku (5,4 tys. mkw.) i Lublińcu (5,4 tys. mkw.) oraz rozbudowywany o 13 tys. mkw. Gemini Park w Bielsku-Białej.

NOWY FORMAT: W ostatnim czasie ważną tendencją stało się budowanie obiektów handlowych w mniejszych miastach Polski, gdzie dotychczas nowoczesny handel występował w małej skali — mówi Patrycja Dzikowska z DTZ. [FOT. ARC]
NOWY FORMAT: W ostatnim czasie ważną tendencją stało się budowanie obiektów handlowych w mniejszych miastach Polski, gdzie dotychczas nowoczesny handel występował w małej skali — mówi Patrycja Dzikowska z DTZ. [FOT. ARC]
None
None

— Co ciekawe, wszystkie nowe obiekty powstały poza ośmioma największymi aglomeracjami — zauważa Dominika Jędrak, dyrektor działu doradztwa i badań rynku Colliers International.

Trafić w niszę

Powstawanie centrów handlowych w mniejszych miastach, gdzie dotychczas nowoczesny handel występował w bardzo małej skali, eksperci uznają za najważniejszą zmianę ostatnich lat.

— Zazwyczaj są to obiekty o wielkości kilku, kilkunastu tys. mkw., budowane jako parki handlowe czy tzw. strip malle, czyli obiekty o niższych stawkach czynszu i kosztach eksploatacji, które pozwalają potencjalnym najemcom na ograniczenie ryzyka finansowego, związanego z ekspansją do małych miejscowości — wyjaśnia Patrycja Dzikowska, zastępca dyrektora w zespole doradztwa i analiz rynkowych DTZ. Podobne obserwacje ma Dominika Jędrak.

— Deweloperzy skupiają uwagę na małych miastach poniżej 100 tys. mieszkańców, w których znajduje się 36 proc. powierzchni handlowej w budowie. Szacuje się, że do końca 2014 r. na rynek trafi ponad 300 tys. mkw. obiektów handlowych, z czego ponad połowa właśnie w małych miastach. Dla porównania: w 2013 r. przypadło na nie zaledwie 28 proc. podaży — przypomina Dominika Jędrak.

Jak wynika z danych Colliers International, większość oddanych do użytku obiektów handlowych ma powierzchnię poniżej 35 tys. mkw. Podobnie jest z centrami w budowie, prawie 90 proc. to obiekty poniżej takiego metrażu.

— Tak dużych obiektów jak np. oddane do użytku w 2013 r. Galeria Bronowice o powierzchni 60 tys. mkw. w Krakowie, Poznań City Center (58 tys. mkw.) czy Galeria Katowicka (48 tys. mkw.) obecnie nie ma — mówi Dominika Jędrak.

Po przemianie

Inną obserwowaną od pewnego czasu tendencją jest „wzmacnianie” obiektów handlowych poprzez dodawanie do nich kolejnych stref, np. rozrywkowych.

— To bardzo skuteczny schemat działania zwłaszcza dla starszych centrów, które stanęły wobec ostrej konkurencji. Najemcy również sobie cenią taki model ekspansji pozwalający na ograniczenie ryzyka dzięki otwarciu swojej placówki w miejscu, które już zaistniało na handlowej mapie miasta — tłumaczy Patrycja Dzikowska.

Wiele tzw. obiektów pierwszej generacji, czyli zbudowanych w latach 90. Lub na początku XXI w., przechodzi także modernizacje. W pierwszej połowie roku rozpoczęły je np. warszawskie Blue City i Arkadia.

— Ta tendencja jest wyraźnie widoczna zarówno w głównych polskich aglomeracjach, jak również w mniejszych miastach. Modernizacji poddawane są m.in. Magnolia Park we Wrocławiu, Galeria Morena w Gdańsku, Trzy Stawy w Katowicach, Atrium Copernicus w Toruniu, Galeria Sudecka w Jeleniej Górze, Centrum Ogrody w Elblągu, Galeria Rywal w Białej Podlaskiej — wymienia Patrycja Dzikowska.