To dalsza eskalacja kryzysu w niemieckiej koalicji rządowej. Odwołanie Lindnera, lidera FDP, nastąpiło po tym jak wezwał do przeprowadzenia wyborów parlamentarnych na początku 2025 roku. Argumentował, że wobec impasu w dotychczasowej koalicji w interesie Niemiec jest odzyskanie stabilizacji politycznej i zdolności do działania.
Kanclerz Olaf Scholz zapowiedział głosowanie nad wotum zaufania dla rządu 15 stycznia. Może to doprowadzić do nowych wyborów w marcu.
- Wydaje się tylko kwestią czasu, kiedy dotychczasowa koalicja rozpadnie się – pisze deutsche-wirtschafts-nachrichten.de.
W ostatnim czasie w koalicji, którą tworzą Zieloni, socjaldemokratyczna SPD oraz liberalna FDP dochodziło do sporów w sprawie wykorzystania miliardów euro, które rząd przeznaczył na wsparcie inwestycji Intela w Niemczech, wstrzymanych jednak na dwa lata z powodu problemów amerykańskiej spółki. Lindner domagał się, aby przeznaczono pieniądze na pokrycie deficytu budżetowego. Chciał również rezygnacji z tzw. podatku solidarnościowego od osób o wysokich dochodach, a także zmiany kierunku polityki klimatycznej. Obie propozycje spotkały się ze sprzeciwem SPD i Zielonych.
Kanclerz skrytykował w środę w wystąpieniu zdymisjonowanego Lindnera. Powiedział, że minister finansów zbyt często zawodził jego zaufanie.
- Poważna praca rządu nie jest możliwa w ten sposób - stwierdził Scholz.