Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) wraca do prac nad zmianami w przepisach o minimalnej płacy w Polsce. Jak zapowiada resort, chciałby on zastąpić obecne minimalne wynagrodzenie brutto miesięcznie nową stawką za jedną godzinę pracy.
— Pracujemy nad projektem wynagrodzenia godzinowego. Powstaje w resorcie raport, który ma sprawdzić, czy możliwe jest wprowadzenie do kodeksu pracy zapisu o minimalnym wynagrodzeniu za godzinę. Myślę, że to byłoby ciekawe rozwiązanie — mówił w RMF FM Władysław Kosiniak- -Kamysz, minister pracy. Twierdzi że, gdyby obecnie zmieniać minimalną płacę ze stawki miesięcznej na godzinową, powinna ona wynosić około 10 zł.
— Stawka powinna być na poziomie adekwatnym do aktualnego minimalnego wynagrodzenia miesięcznego, podzielonego przez liczbę godzin. Mamy obecnie 1600 zł brutto miesięcznie minimalnej płacy, więc wychodzi około 10 zł za godzinę. Wtedy to będzie miało sens — przekonywał minister Kosiniak-Kamysz.
Pomysł zamiany stawki miesięcznej na godzinową nie jest nowy. Większość krajów w UE już teraz stosuje właśnie godzinny tryb naliczania minimalnej pensji. Zamiana stawek pozwoliłaby więc na większą porównywalność kosztów pracy najniżej wykwalifikowanych pracowników w Polsce i za granicą.
We wrześniu ustanowienie godzinowej stawki minimalnej postulowało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Proponowało jednak wówczas wyższą kwotę — 11 zł za godzinę. W istocie jednak nawet wspomniane przez ministra 10 zł oznaczałoby podwyżkę płacy minimalnej w Polsce. Obecnie średnio w jednym miesiącu pracuje się w Polsce 167 godzin (przy standardowych ośmiu godzinach dziennie i 40 tygodniowo), co oznacza, że przy miesięcznej minimalnej pensji 1600 zł stawka godzinowa to 9,58 zł.