Szef resortu rolnictwa, podczas konferencji prasowej w Sejmie, wskazał, że obecnie prowadzone są rozmowy z zarówno z rządem Ukrainy jak i Komisją Europejska na temat wprowadzenia pewnych instrumentów, które ograniczyłyby nadmierny import towarów ukraiński na rynki europejskie, w tym Polski.
"Wprowadzona w 2022 roku liberalizacja handlu, umożliwiająca Ukrainie wprowadzenie swoich towarów bez ceł jest bardzo korzystna dla ukraińskiej gospodarki, ale nie może uderzać w polskich rolników" - podkreślił.
Poinformował, że dziś odbyły się rozmowy techniczne z przedstawicielami resortu rolnictwa, Krajowej Administracji Skarbowej, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, "gdzie w ujęciu dwustronnym była dyskutowana nowa formuła handlowa", która powinna ograniczyć nadmierny napływu towarów ukraińskich.
"Mamy na to pewnego rodzaju przyzwolenie KE" - wskazał. Dodał, że w poniedziałek rozmawiał z komisarzem unijnym Valdisem Dombrovskisem, który nadzoruje handel. "Uważamy, że należy wprowadzić instrumenty ochronne, które by chroniły rynek europejskich krajów" - powiedział minister.
Szef resortu wyjaśnił, że "KE dała zielone światło, na wprowadzenie systemu licencjonowania". Te licencje - jak powiedział - będą nadawane przez władze Ukrainy na określone wielkości eksportu do określonych krajów do konkretnych odbiorców. Zaznaczył, że wielkość eksportu byłaby monitorowana przez te kraje.