„Morze i zwierciadło”

Marcin Mizera
opublikowano: 2002-12-20 00:00

Jerzy Grzegorzewski żegna się tą premierą z narodową sceną. „Morze i zwierciadło“ W. H. Audena to rodzaj komentarza do szekspirowskiej „Burzy”. Prospero w wariacji Audena żegna się ze swoją wyspą czarów, ze swoim podwładnym duchem Arielem, a także — z życiem. Wie, że wraca do codzienności na chwilę i nie sprawia mu to radości. Przed nim jeszcze tylko jedna przygoda — śmierć. Odniesienia do sytuacji reżysera jako artysty wydają się oczywiste.

Grzegorzewskiemu zarzucano hermetyczność, uprawianie teatru autorskiego i zgoła nienarodowego. Tymczasem przez pięć lat dał on Teatrowi Narodowemu możliwie najlepszy program na jaki nas — Polaków — stać. Twórcza interpretacja klasyki podana w nowoczesnej formie, narodowe mity poddawane próbie ognia, wreszcie diagnoza „polskiej duszy” — to jego podstawowe elementy. Na dodatek determinacja w ocalaniu kanonu i silnie zaangażowana emocjonalnie wiara, że inteligencja znowu stworzy opiniotwórczą elitę.

Należy się spodziewać, że ulubieni aktorzy Grzegorzewskiego, i tym razem podtrzymają dobrą passę i stworzą arcydzieła sztuki aktorskiej. Największe są oczekiwania wobec Jerzego Treli (Prospero), Beaty Fudalej (Ariel) i Jerzego Radziwiłowicza (Kaliban).

W biegunowo przeciwległych warszawskich Rozmaitościach — Krzysztof Warlikowski kończy przygotowania do „Burzy“ (premiera: 5 stycznia). Konfrontacja dwóch magów teatru i ich myślenia o Szekspirze zapowiada się interesująco.

Teatr Narodowy, spektakle: 21, 22, 27-29 XII, godz. 19.30, rezerwacja: (22) 69 20 604, 69 20 664, faks: 69 20 744, e-mail: [email protected]