Można się ustrzec cyberataku na komórkę

DI
opublikowano: 2014-02-28 00:00

Nie tylko bank odpowiada za bezpieczeństwo mobilnych transakcji. Wiele zależy też od działań samego użytkownika.

Niemal trzecia część użytkowników bankowości mobilnej w Europie nie czuje się bezpiecznie, dokonując płatności elektronicznych przez smartfony i tablety — wynika z badania Kaspersky Consumer Security Risks. 33 proc. europejskich respondentów tego badania nigdy nie wykorzystałoby urządzenia mobilnego do przeprowadzenia finansowych transakcji online, np. zapłaty za towary kupione w sklepie internetowym. Jedynie 23 proc. użytkowników smartfonów i 45 proc. posiadaczy tabletów nie boi się podawać informacji finansowych za pośrednictwem swoich urządzeń.

Złośliwe kody

— Szkodliwe oprogramowanie potrafi atakować zarówno systemy tradycyjne, jak i mobilne. Istnieje ponad 10 milionów szkodliwych mobilnych aplikacji i na tym nie koniec. Każdego niemal dnia identyfikujemy kolejne ataki i włamania — przyznaje Maciej Ziarek, ekspert ds. bezpieczeństwa IT w Kaspersky Lab Polska.

Według Kaspersky Lab, zdecydowana większość próbek mobilnego złośliwego kodu jest tworzona przez hakerów w celu przejęcia kontroli nad Androidem — najpopularniejszym mobilnym systemem operacyjnym. W pierwszym półroczu 2013 r. firma zidentyfikowała ponad 47 tys. prób złośliwego włamania się do Androida.

Pieniądze pod ochroną

Jak zmniejszyć ryzyko utraty danych i pieniędzy? Przedstawiciele firm dostarczających ochronę IT zalecają, by nie logować się do serwisu bankowego, gdy smartfon łączy się z siecią za pośrednictwempublicznego niezabezpieczonego punktu dostępowego WiFi. Ulubioną przez hakerów metodą ataku na użytkowników jest też podstawianie imitacji aplikacji bankowych. Dlatego przed użyciem mobilnej aplikacji warto się upewnić, czy pochodzi z banku. — Z naszych analiz wynika, że nie ma na rynku takich zabezpieczeń, z którymi hakerzy nie umieliby sobie poradzić. Szacujemy, że 83 proc. aplikacji mobilnych jest podatnych na włamania i wyłudzenie danych — mówi Michał Kurek, starszy menedżer ds. bezpieczeństwa internetowego w firmie Ernst & Young.

Ważne jest też fizyczne bezpieczeństwo użytkownika. Należy bowiem liczyć się z ryzykiem, że — po zalogowaniu się w publicznym miejscu do serwisu mobilnej bankowości — napastnik wyrwie nam telefon z ręki. Będzie miał wtedy dostęp zarówno do konta, jak i do haseł jednorazowych z reguły wysyłanych SMS-em, co mu wystarczy do wyczyszczenia konta.

Przeczytaj pełne wydanie dodatku Mobilne usługi finansowe w aplikacji na tablet i smartfon, zeskanuj QR kod lub wejdź na stronę: pb.pl/mobilne finanse