Środowiska przedsiębiorców oraz eksperci mogą już wysyłać do Sejmu stanowiska na temat rządowego projektu przewidującego szerokie zmiany w składce zdrowotnej.
- Przez najbliższe dwa tygodnie oczekujemy na pisemne opinie zainteresowanych na temat propozycji zawartych w projekcie. Następnie przez kolejne dwa tygodnie będziemy je analizować. Za około miesiąc zapraszamy zainteresowanych na posiedzenie, podczas którego przeprowadzimy debatę nad projektem – mówi Krystyna Skowrońska, posłanka KO, szefowa sejmowej podkomisji powołanej do rozpatrzenia rządowego projektu.
Opinie należy wysyłać do kancelarii sejmowej komisji finansów publicznych.
Podkomisja zamierza zakończyć prace nad projektem najpóźniej w kwietniu.
- Oczywiście będziemy się starali skończyć wcześniej, jeżeli będzie to możliwe. Chcemy jednak wysłuchać wszystkich opinii na ten temat i porządnie przeanalizować projekt pod każdym względem – mówi Krystyna Skowrońska.
To o tyle ważne, gdyż były obawy o to, czy koalicja rządząca podda ten budzący wielkie emocje projekt pod rzetelne konsultacje publiczne. Obawa była uzasadniona tym, że na etapie prac rządowych żadnych konsultacji nie było, co zbulwersowało ekspertów i przedsiębiorców. Brak konsultacji tłumaczono... pilnością projektu. Było to o tyle niefortunne tłumaczenie, że nowe regulacje mają wejść w życie od 1 stycznia przyszłego roku, więc czasu jest sporo. Rząd twierdzi, że na proponowanych zmianach zyska 94 proc. przedsiębiorców, którzy mają oszczędzać 4,6 mld zł rocznie. Reforma ma dać największe korzyści przedsiębiorcom rozliczającym się według skali podatkowej. Wyższe składki mają płacić dobrze zarabiający ryczałtowcy.
1 stycznia 2025 r. weszły przepisy likwidujące składkę zdrowotną od sprzedaży przez firmy środków trwałych.