MSP: elektrownia ma iść na giełdę

Agnieszka Berger
opublikowano: 2005-03-02 00:00

Oferta akcji Kozienic ma towarzyszyć sprzedaży pakietu inwestorowi branżowemu.

Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) dało cztery tygodnie na złożenie wstępnych ofert inwestorom zainteresowanym dużym pakietem akcji Elektrowni Kozienice. W opublikowanym wczoraj ogłoszeniu resort zaznacza, że „rozważane jest także zbycie części akcji spółki w trybie oferty ogłoszonej publicznie”. Tylko rozważane?

— Z pewnością nie wycofamy się z planów giełdowych. Inwestorowi branżowemu jesteśmy gotowi sprzedać duży pakiet akcji, być może około 40 proc. — mówi Dariusz Witkowski, wiceminister skarbu odpowiedzialny za prywatyzację.

Jego zdaniem, prospekt emisyjny powinien trafić do KPWiG koło połowy kwietnia. Nie przesądza to o czerwcowym terminie oferty.

— Chcemy zgrać ją z wprowadzeniem inwestora branżowego. Na razie nie przesądzamy o kolejności — dodaje Dariusz Witkowski.

Wydaje się mało prawdopodobne, by MSP ryzykowało upublicznienie Kozienic przed wyborem nabywcy. W tym przypadku giełda niemal na pewno nie sprawdziłaby się jako źródło obiektywnej wyceny. Gorzej — brak inwestora branżowego może sprawić, że oferta — mimo dobrej koniunktury — w ogóle się nie powiedzie. Dlaczego?

Bez silnego inwestora przyszłość firmy stoi pod znakiem zapytania. Jej rentowność pozostawia wiele do życzenia (w 2003 r. zysk netto wyniósł 58 mln zł przy przychodach 1,7 mld zł), a w perspektywie jest wzrost konkurencji. Elektrownia ma też potrzeby inwestycyjne. Dlatego pomysł upublicznienia budzi wątpliwości analityków.

— Decyzję MSP można uzasadnić tylko w jeden sposób: giełdowa ścieżka prywatyzacji jest łatwiejsza z politycznego punktu widzenia. Nie ma jednak wątpliwości, że za kompromis zapłacimy zmniejszonymi wpływami do budżetu, bo inwestor wyceni akcje wyżej niż giełda — uważa Paweł Urbański z firmy doradczej Central Europe Trust.

Na Kozienice powinno być wielu chętnych. Pewny wydaje się start szwedzkiego Vattenfalla i belgijskiego Electrabela. Prawdopodobnie pojawi się też niemieckie RWE, któremu — jako posiadaczowi Stoenu, dystrybutora energii — przydałaby się produkcja w Polsce. Zainteresowany będzie też pewnie czeski CEZ. W grę wchodzi rosyjskie RAO, włoski Enel, francuski EDF, niemiecki E.ON, hiszpańska Iberdrola i Endesa oraz brytyjskie International Power.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface