Dziś NSA wyda rozstrzygające orzeczenie w sprawie zakupu przez Saint Louis Sucre 16 cukrowni ze Śląskiej Spółki Cukrowej. Sytuacja cukrowni stała się jednak tak zagmatwana, że MSP zapewne zdecyduje się wystąpić o nowelizację przyjętej w połowie tego roku ustawy cukrowej.
NSA ostatecznie orzeknie dziś, czy francuski inwestor z branży cukrowej Saint Louis Sucre musi mieć zgodę ministra spraw wewnętrznych na przejęcie 16 cukrowni Śląskiej Spółki Cukrowej. Pod koniec września NSA w rozszerzonym składzie uznał, że inwestor zagraniczny może kupić nieruchomości wchodzące w skład firmy bez zezwolenia resortu administracji.
Nawet pozytywny dla inwestora wynik sprawy w NSA nie przesądza jednak o dokończeniu prywatyzacji holdingu. Będzie natomiast jednym z wyznaczników rozpatrzenia sporu przed sądem cywilnym. W świetle umowy prywatyzacyjnej przygotowanej przez obie strony transakcji — MSP i SLS — zgoda MSWiA jest wymagana.
Na sprzedaż cukrowni Francuzom nie zgadzał się poprzedni minister spraw wewnętrznych. Można przyjąć, że obecnie urzędujący nie miałby nic przeciwko, ale pozwolenie MSWiA niewiele już pomoże.
Zgodnie z nową ustawą o regulacji rynku cukru, akcje cukrowni nie sprzedanych przed jej wejściem w życie zostają przeznaczone na utworzenie Krajowej Spółki Cukrowej, popularnie zwanej Polskim Cukrem. Aby do tego nie dopuścić, SLS doprowadził w sierpniu do zablokowania obrotu akcjami cukrowni śląskich. Inwestor założył, że to sąd cywilny zdecyduje, kto dostanie 16 zakładów. W ten sposób spór z MSP chce też rozwiązać Nordzucker. W poniedziałek w sądzie toruńskim odbyła się pierwsza rozprawa o wykonanie sprzedaży akcji dwóch cukrowni. Sprzedaży trzech innych zakładów niemiecki inwestor domaga się przed sądem poznańskim.
— Po uzyskaniu satysfakcjonującej opinii powiększonego składu NSA Francuzi zaproponowali MSP ugodę. Przewidywali prawdopodobnie, że proces w sądzie cywilnym może ciągnąć się miesiącami. Chcieli więc wycofać sprawę i uzgodnić warunki dokończenia prywatyzacji — mówi anonimowy przedstawiciel MSP.
Minister skarbu przystałby prawdopodobnie na ofertę SLS i próbował dokończyć przekształcenia cukrowni śląskich, gdyby nie zabraniała tego ustawa cukrowa nakazująca utworzenie Polskiego Cukru. PC nie powstanie jednak, dopóki trwa prawny spór o którąkolwiek cukrownię, bo przepis nakazuje wniesienie do spółki wszystkich nie sprywatyzowanych zakładów. Jeśli MSP nie dogada się z Francuzami, będą oni długo dochodzić swoich praw. I koło się zamyka.
Rozwiązać ten problem mogłaby zmiana niektórych zapisów w ustawie cukrowej. Wiesław Kaczmarek, minister skarbu, przyznał w czasie sejmowej debaty, że bierze to pod uwagę. Wśród cukrowników krąży informacja, że MSP zleciło już kancelarii prawnej przygotowanie jej nowelizacji. Nie mogliśmy zweryfikować tych informacji. Dyrektor Krzysztof Jeznach, zajmujący się w MSP prywatyzacją cukrowni, był nieuchwytny.
— Chodzi o zmiany, które pozwoliłyby założyć Polski Cukier z cukrowni, których sytuacja prawna jest jasna. 23 zakłady, które mogłyby wejść do spółki, nadal będą mieć trzecią część krajowej produkcji cukru. Dalsza zwłoka może doprowadzić do sytuacji, w której PC powstanie, kiedy już nikt nie będzie go chciał. Za rok zmieni się prawo, producenci nie będą karani za obniżki cen cukru. Tylko czy wtedy PC będzie konkurencyjny — zauważa jeden z cukrowników.


