Musk i Trump: sojusz polityczny, który może zmienić oblicze USA

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-11-06 16:33

Wśród miliarderów wspierających Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich USA nikt nie zaangażował się bardziej niż Elon Musk. Teraz szef Tesli i SpaceX przekona się, czy to wsparcie przyniesie mu korzyści, czy wręcz przeciwnie – przysporzy problemów – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Musk, którego polityczna aktywność nabrała tempa, może zyskać nie tylko sprzymierzeńca w Białym Domu. Trump zasugerował możliwość powierzenia mu oficjalnej roli związanej z ograniczaniem wydatków rządowych, co dałoby Muskowi wpływ na politykę oraz agencje federalne nadzorujące jego firmy.

Akcje Tesli gwałtownie zwyżkują

Już teraz akcje Tesli gwałtownie zwyżkują. Ich wartość na amerykańskiej giełdzie rośnie w środę w tej chwili o około 12 proc.

Musk przeznaczył ponad 130 mln USD na kampanię Trumpa oraz na wsparcie Republikanów w kluczowych okręgach.

Prezes Tesli może zyskać finansowo dzięki nowej administracji. Zarządza on sześcioma firmami, z których kilka jest silnie powiązanych z rządem federalnym. SpaceX to kluczowy partner NASA i Departamentu Obrony USA, a Tesla inwestuje w rozwój robotaksówek autonomicznych, stawiając na ryzykowną technologię wymagającą zgody regulatorów.

Wartość majątku Muska w czasie prezydentury Bidena gwałtownie się zmieniała, osiągając zarówno rekordowe 340 mld USD, jak i spadając do 124 mld USD. Na dzień wyborów jego majątek wynosił 263,8 mld USD.

W kampanii Musk zaproponował objęcie stanowiska odpowiedzialnego za redukcję biurokracji i wydatków publicznych, co Trump z entuzjazmem poparł, nazywając Muska „sekretarzem ograniczenia kosztów”.

Musk chce zredukować budżet federalny o 2 bln USD

W tej roli Musk obiecał pomóc zredukować budżet federalny o 2 bln USD, choć nie określił jeszcze, które agencje chciałby ograniczyć.

Tak szerokie kompetencje dałyby Muskowi możliwość kształtowania polityki federalnej, która wpływa na jego firmy. Zapowiedział już, że wprowadzi zmiany w procesie zatwierdzania pojazdów autonomicznych, z czym Tesla boryka się od lat.

Trump często zaprasza liderów biznesu do swojej administracji, ale Musk to przypadek wyjątkowy. W pierwszej kadencji Trump powołał byłego bankiera Goldman Sachs, Steve'a Mnuchina, na stanowisko Sekretarza Skarbu. Nowa rola proponowana Muskowi nie miałaby jednak rangi ministerialnej, więc nie musiałby on rezygnować z funkcji prezesa swoich firm.

Wsparcie Muska miało już wpływ na Trumpa, który po otrzymaniu poparcia zmienił swoje podejście do samochodów elektrycznych, które wcześniej krytykował. Teraz Trump wyraził aprobatę dla pojazdów elektrycznych, a także poparł ambicje Muska dotyczące wysłania człowieka na Marsa do 2028 roku.

Napięcia między Muskiem a Trumpem mogą pojawić się jednak w kwestiach takich jak elektryfikacja transportu, gdzie Tesla skorzystała z polityki Bidena, którą Trump obiecał rozmontować.

Niezależnie od dalszego przebiegu współpracy, Musk kończy ten cykl wyborczy z silnym zapleczem politycznym, które będzie mógł wykorzystać dla swoich interesów.