W środę prezydent Donald Trump ogłosił, że od 2 kwietnia będzie obowiązywać w USA dodatkowe cło wysokości 25 proc. od importu aut. Elon Musk, uważany za jednego z najbliższych współpracowników Trumpa, zareagował na wpis jednego z internautów w mediach społecznościowych wskazujący, że cła obejmą wszystkie importowane do USA samochody, które stanowiły dotychczas ok. 40 proc. sprzedaży nowych aut w kraju. W dołączonej grafice pokazał jednak, że 100 proc. aut Tesli na amerykańskim rynku jest produkowanych w USA.
- Ważne jest aby zauważyć, że Tesla NIE wyjdzie bez szwanku w tym przypadku. Wpływ ceł na Teslę nadal będzie znaczący – napisał Musk na swoim koncie w serwisie X.
W środę prezydent Trump zapewniał, że nie konsultował się z Muskiem w sprawie ceł. Tłumaczył, że powodowałoby to „konflikt interesów”.
- Elon jest niesamowity; nigdy nie prosił mnie o żadną przysługę w interesach – powiedział Trump. - Nigdy nie zdarzyło się, żeby Elon powiedział: „Zrób mi przysługę w sprawie przepisów o autach elektrycznych czy czymkolwiek innym”. Nigdy o nic nie prosi – zapewnił.
Akcje Tesli staniały w środę o 5,6 proc. W handlu posesyjnym ich cena spadała o 1,3 proc.
