W poniedziałek na warszawskim parkiecie spodziewane są spadki, głównie spółek surowcowych. Jednak, zdaniem maklerów, największa fala spadkowej korekty już się zakończyła.
Piątkowa sesja zakończyła się kolejnymi zniżkami najważniejszych indeksów - WIG20 stracił 0,7 proc., a WIG 0,5 proc. Indeksy te nie utrzymały wzrostów z początku sesji, a główne spółki sukcesywnie taniały w czasie sesji. 0,4 proc. Zwyżkę zanotował z kolei indeks MIDWIG, co może wskazywać, że wśród mniejszych spółek przy obecnych poziomach cenowych pojawił się popyt ze strony polskich inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych.
Rynki amerykańskie zakończyły słaby tydzień niewielkimi zwyżkami. Indeks DJIA zyskał 0,14 proc., S&P 500 0,41 proc., a technologiczny Nasdaq aż 0,62 proc. Do zwyżek przyczyniło się osłabnięcie obaw co do wzrostu inflacji w USA i kolejnych podwyżek stóp w USA oraz niższe ceny ropy naftowej. Z tych samych powodów wzrosły ceny obligacji, rentowność 10-letnich papierów skarbowych spadła do 5,05 proc.
Lepszych nastrojów z USA nie udało się przenieść na giełdy azjatyckie, gdzie taniejące surowce spowodowały spadki indeksów do najniższych poziomów od 7-tygodni. Traciły akcje spółek naftowych, np. papiery największej spółki paliwowej Chin PetroChina straciły 2,8 proc., a także spółek wydobywających metale, akcje BHP Billiton spadły o 3 proc., a Rio Tinto o 3,4 proc. Pod presją sprzedających mogą się dziś więc znaleźć akcje KGHM czy PKN Orlen.
Główna fala spadkowej korekty prawdopodobnie już się zakończyła, ale taniejące surowce będą powodować presję na akcje czołowych spółek z GPW. Kluczowym psychologicznie poziomem jest 3 tys. pkt dla indeksu WIG 20.