Na amerykańskich rynkach akcji widać było we wtorek próby odreagowania poniedziałkowej przeceny. Było to jednak raczej „odbicie zdechłego kota”, bo obawy stojące za spadkami na poprzedniej sesji nie znikły, czego dowodem jest słaby finał sesji. Rozstrzygnięcie nastąpi w najbliższych dniach. W środę inwestorzy mogą dowiedzieć się kiedy Fed zamierza rozpocząć redukcję zakupów obligacji, a dzień później czy drugi chiński deweloper Evergrande jest w stanie spłacać swoje długi i czy państwo ruszy mu na pomoc. We wtorek rosły rentowności obligacji skarbowych, stabilizowały się notowania dolara, który dzień wcześniej się umacniał w związku z popytem na „bezpieczne przystanie”. Złoto zdrożało drugą sesję z rzędu, wzrosła cena ropy.

Na zamknięciu na każde trzy spółki z S&P500 dwie taniały. Podaż przeważała w 7 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej taniały spółki użyteczności publicznej (-0,2 proc.), usług telekomunikacyjnych (-0,3 proc.) i przemysłowe (-0,7 proc.). Popyt przeważał w segmentach ochrony zdrowia (0,1 proc.) i energii (0,4 proc.).
Spośród 30 blue chipów ze średniej Dow Jones połowa taniała. Najmocniej spadały kursy Dow Inc. i 3M Company (po -1,2 proc.) oraz Walt Disney Co. (-4,2 proc.), którego prezes poinformował o opóźnieniach w produkcji setek programów telewizyjnych z powodu wariantu delta koronawirusa. Najmocniej drożały akcje McDonald’s (0,6 proc.), Home Depot (0,9 proc.) i American Express (1,7 proc.).
Na Nasdaq wzrostem kursu kończyło sesję 55 proc. z ponad 3,8 tys. notowanych na tym rynku spółek. Odrabiała straty większość z 20 najwyżej wycenianych spółek z indeksu, które wszystkie taniały dzień wcześniej. W grupie FAANG spadły kursy Amazon.com i Netflix (po -0,4 proc.). Najmocniej drożał Facebook (0,5 proc.).