Po czterech dniach wzrostów cena baryłki ropy naftowej ustabilizowała się. Pojawiła się szansa na rozwiązanie kryzysu w Nigerii, z której niższe dostawy – w połączeniu z wojną w Iraku – doprowadziły kurs surowca do najwyższego poziomu od wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Największy związek zawodowy Nigerii odwołał trzydniowy strajk, który miał się dziś rozpocząć. Strajk groził dalszym ograniczeniem wydobycia ropy w tym kraju. Zamieszki plemienne przed wyborami doprowadziły dotychczas do ograniczenia produkcji surowca o 40 proc.
W Nowym Jorku baryłka kosztuje 30,89 USD wobec 31,32 USD przed kilkoma godzinami. W Londynie ropa Brent nieznacznie drożeje do 27,4 USD z dostawą w maju.
ONO, Reuters