Pandemia ograniczyła zapotrzebowanie na surowce na całym świecie. — Zużycie gazu w Unii Europejskiej w drugim kwartale 2020 r. w porównaniu z tym samym okresem roku 2019 spadło o ponad o 10 proc. — mówi dr Krzysztof Księżopolski, adiunkt w Katedrze Polityki Publicznej SGH, szef polskiego zespołu w NATO STO SAS- 163 Energy Security in the Era of Hybrid.
Rynek gazu jest tak samo podatny na zmiany sytuacji na świecie, jak rynek ropy. Na oba wpływają: gospodarcze ożywienie po pandemii, zwiększony popyt na LNG w Azji, spadek wydobycia w Norwegii oraz dłuższa zima i chłodniejsza wiosna w Europie, które spowodowały znaczne opróżnienie magazynów gazu. Do tego doszły też takie zdarzenia jak blokada Kanału Sueskiego czy ataki hakerskie na infrastrukturę energetyczną w USA. Na wysokie ceny gazu na rynkach europejskich wpływają także klimatyczne regulacje UE.
Sygnały z Moskwy
— Najważniejszy jest jednak element polityczny, czyli stosowanie przez Rosjan gazowej presji, aby pokazać, że gazociąg Nord Stream 2 jest niezbędny. Infrastruktura europejska jest niewystarczająca, aby zaspokoić popyt na gaz bez importu z Rosji. Rosjanie podkreślają, że są dystrybutorem i gwarantem dostaw gazu dla całej Europy, gdy w rzeczywistości wykorzystują swoją pozycję do osią- gania celów politycznych i realizacji ambicji imperialnych, czego przykładem jest dzielenie Unii Europejskiej i NATO. Wykorzystują również dochody z eksportu ropy naftowej i gazu do prowadzenia wojny hybrydowej i aneksji terytoriów suwerennych państw, czego przykładem są Ukraina i Gruzja. W tym kontekście nasza polityka rozbudowy infrastruktury i poszukiwania przewag technologicznych w sektorze energetycznym jest więcej niż konieczna — uważa dr Krzysztof Księżopolski.
Analityk Biura Maklerskiego mBanku Kamil Kliszcz zwraca również uwagę na ograniczanie przez Gazprom dostaw surowca do Europy. Na początku czerwca średnie zapełnienie europejskich magazynów wynosiło mniej niż 37 proc., czyli około 40 mld m sześc. gazu. Obecny poziom zapasów jest nadal poniżej normy z poprzednich lat — magazyny są zapełnione tylko w 55 proc. wobec 80 proc. rok wcześniej — podaje portal Energetyka24.
Rosjanom się nie spieszy. W weekendy, kiedy przemysł potrzebuje mniej surowca, gaz zwykle jest zatłaczany do podziemnych magazynów. Tym razem, według danych Gas Infrastructure Europe, tak się nie dzieje. Informacje o niższym zatłaczaniu dotyczą m.in. magazynów w austriackim Haidach, niemieckim Rehden czy w holenderskim Bergermeer. Z jednej strony może chodzić o wyższe zyski, z drugiej to jednak bardzo czytelny sygnał z Moskwy dla Brukseli.
Niedobór LNG
Raport Komisji Europejskiej o unijnym rynku gazu w I kwartale 2021 r. wymienia jeszcze kilka innych czynników, które znajdują odbicie w obecnej sytuacji. Unijny PKB był o 1,2 proc. niższy niż przed rokiem, za to zużycie gazu wzrosło o 7,6 proc., czyli o 10 mld m sześc. Wyższa była zarówno produkcja energii elektrycznej z gazu, jak i zużycie na ogrzewanie mieszkań, w związku z telepracą.
Tymczasem w pierwszym kwartale 2021 r. własne wydobycie gazu spadło o prawie 14 proc. w ujęciu rocznym. Dodatkowy import rurociągami pokryła w 45 proc. Rosja, a w 23 proc. Norwegia. Import z Algierii w ciągu roku wzrósł dwukrotnie.
Trzeba też zwrócić uwagę na duże zmiany na globalnym rynku LNG. Spory popyt na ten surowiec zwiększyły zwłaszcza Chiny i Indie. Wraz ze wzrostem cen surowca w Azji spada wielkość dostaw LNG do Europy. Import skroplonego gazu w krajach UE skurczył się w pierwszych trzech miesiącach tego roku aż o 29 proc. Wyższy popyt zaś spowodował, że w USA, skąd duże ilości LNG trafiają do Europy, doszło do dużego wzrostu cen tego surowca.
Będzie drożej
Jak podaje portal Energetyka24, wtrysk zregazyfikowanego paliwa z europejskich terminali do systemu przesyłowego gazu w lipcu 2021 r. spadł o 23 proc. w stosunku do lipca 2020 r. i o 30 proc. w porównaniu z lipcem 2019.
Raport Komisji Europejskiej o unijnym rynku gazu nie napawa optymizmem. Hurtowe ceny gazu w UE wzrosły drastycznie w pierwszych miesiącach roku 2021. Ceny spotowe w europejskich hubach gazowych skoczyły w I kwartale 2021 o 25–30 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału i aż o 70– 100 proc. w zestawieniu z I kwartałem 2019 r. Ceny gazu dla gospodarstw domowych w krajach UE zwiększyły się w tym czasie o 9 proc.
Obecna sytuacja budzi obawy o zimę, kiedy popyt na gaz ziemny jest najwyższy, a zapasy sezonowo topnieją. Niski poziom zapasów może się przełożyć na problemy z dostawami gazu za kilka miesięcy. — Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno zakładać większe korekty na rynku gazu. Jeżeli jesień i zima będzie ciepła, to sytuacja się unormuje, ale jeśli będzie to standardowy sezon, to nie ma na co liczyć — przypuszcza Kamil Kliszcz. Analitycy uważają, że w 2021 r. ogółem ceny gazu na europejskim rynku wzrosną. Taki kierunek sygnalizują m.in. notowania na holenderskiej giełdzie TTF. 30 lipca cena spot przekroczyła 505 USD za tys. m sześc. Kontrakty sierpniowe na dostawy gazu notowano po 491 USD.