Na rynku paliw pachnie transakcjami

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2024-05-14 20:00

Circle K, Moya i Amic – te szyldy stacji paliw wskazał prezes Unimotu i ogłosił, że zmienią właściciela. Perspektywa zmian go cieszy, bo pozwoli mu kusić franczyzobiorców.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • które sieci mogą zmienić właściciela
  • jakie mają ku temu powody
  • na jakim etapie jest realizacja tych zamiarów
  • jak sprawę komentują zainteresowane firmy
  • a jak konkurent, czyli Unimot
  • jak ich motywację widzi dyrektor generalny POPiHN
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na polskim rynku stacji paliw pozycję lidera ma państwowy Orlen, ale walka o kolejne miejsca w rankingu jest energiczna… i czasem publiczna.

Tak można interpretować wpis opublikowany we wtorek na platformie X przez Adama Sikorskiego, prezesa i współzałożyciela prężnej grupy paliwowej Unimot, prowadzącej w Polsce stacje pod znanym w Europie szyldem Avia.

„Szykują się zmiany na rynku stacji paliw w Polsce - sieci które wkrótce zmienią właściciela to Circle K, Anwim/Moya oraz Amic. Podobno to nie koniec i mogą pojawić się następni kandydaci do wyjścia z rynku. W @unimot_sa lubimy takie rynkowe zamieszania 😀😀😀” - napisał Adam Sikorski.

Circle K ruszył z procesem

Informacje o zamiarze sprzedaży tych sieci opublikował już 10 maja specjalistyczny serwis Mergermarket. Podał, że kanadyjski koncern Alimentation Couche-Tard, który jest właścicielem sieci Circle K, zatrudnił Barclays w roli doradcy.

Poprosiliśmy firmę o komentarz. Pal Heldaas, dyrektor ds. komunikacji na Europę w Circle K, przekazał nam, że reprezentuje spółkę giełdową, która nie udziela informacji na temat ewentualnych rozmów czy potencjalnych transakcji.

Circle K, jak słyszymy w branży, ma wprawdzie właściciela wyspecjalizowanego w handlu żywnością, ale w ostatnich latach zaczął rozwijać kompetencje tradingowe w paliwach, otworzył biuro w Szwajcarii, a ponadto interesował się przejęciem mniejszościowego pakietu udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Pakiet ten przejęło w końcu saudyjskie Aramco, a Circle K zaczął podobno zmieniać podejście do rynku paliw.

Z publicznych rejestrów wynika, że w roku obrotowym zakończonym 30 kwietnia 2023 r. Circle K miało 8,7 mld zł przychodów (wzrost o 28 proc.) i 32 mln zł zysku operacyjnego (spadek o 73 proc.).

„Sytuacja konkurencyjna na rynku po połączeniu największych podmiotów działających w branży paliwowej (Orlenu i Lotosu – red.) w Polsce pogorszyła się od momentu ich połączenia” – tak Circle K wyjaśnia słabsze wyniki.

W efekcie wśród zagrożeń firma widzi niską rentowność sprzedaży detalicznej paliw, wynikającą m.in. z polityki niskich cen największego gracza (czyli powiększonego Orlenu), przy jednoczesnym utrzymywaniu wysokich cen hurtowych paliw. Taką przedwyborczą zagrywkę Orlenu media szeroko opisywały jesienią 2023 r. Dlatego Circle K zwraca w raporcie uwagę na uzależnienie „największych graczy na rynku” od realizacji doraźnych politycznych celów, co wpływa na cały rynek.

Anwim szuka za granicą

Na rozmowy o sprzedaży, jak pisze serwis Mergermarket i Adam Sikorski, od dłuższego czasu otwarty jest również właściciel Anwimu, który prowadzi sieć stacji Moya. Pakiet 66 proc. akcji Anwimu należy do firmy inwestycyjnej Enterprise Investors.

„Nie komentujemy spekulacji rynkowych na temat wybranych przez nas strategii czy prowadzonej aktywności inwestycyjnej” – przekazała nam Anna Czywczyńska, odpowiedzialna za komunikację w EI.

W branży można usłyszeć, że w zeszłym roku do procesu sprzedaży akcji Anwimu zaangażowany został w roli doradcy BNP Paribas. Liczono, że transakcja zostanie dopięta jesienią. Nie udało się, ale poszukiwania nabywcy podobno trwają, głównie na rynkach zagranicznych.

W 2023 r. Anwim osiągnął 13 mld zł przychodów, czyli utrzymał poziom z poprzedniego roku.

„W związku z polityką cenową największego gracza na rynku paliw w Polsce w drugiej połowie 2023 r. grupa Anwim wygenerowała stratę netto 23,24 mln zł” – tłumaczy Anwim w raporcie.

Jednocześnie Anwim wciąż realizuje agresywną strategię zwiększania liczby stacji. W lutym poprosił UOKiK o zgodę na przejęcie od Circle K 12 obiektów.

Amic grupuje stacje

Amic to zaś sieć stacji powstała na bazie dawnej sieci rosyjskiego Łukoila, należąca dziś do zarejestrowanego w Austrii podmiotu Amic Energy. Mergermarket i Adam Sikorski piszą o intencji sprzedaży tej firmy. Od Amica komentarza nie uzyskaliśmy.

Nieoficjalnie usłyszeliśmy jednak, że proces sprzedaży stacji Amic prowadzony był w zeszłym roku i był bardzo zaawansowany. Co ciekawe, propozycja zakładała podobno przejęcie przez nabywcę stacji w Polsce w komplecie ze stacjami w Ukrainie, a w grę wchodziło również dorzucenie stacji Amic w państwach bałtyckich. Do transakcji jednak nie doszło.

Wyników osiągniętych w 2023 r. Amic jeszcze nie ujawnił. W 2022 r. miał zaś 2,8 mld zł przychodów i 39,9 mln zł zysku operacyjnego.

Wiadomość dla franczyzobiorców

Co tak cieszy Adama Sikorskiego w perspektywie zmian właścicielskich u konkurentów? I dlaczego anonsuje je publicznie?

Po pierwsze, jak tłumaczy nam przedsiębiorca, transakcje zawsze skutkują tym, że na rynku pojawiają się interesujący ludzie.

-I możemy próbować ich ściągnąć. Po transakcji Orlenu z Lotosem część partnerów franczyzowych Lotosu zmieniła barwy. Niektórzy dołączają do nas, niektórzy do innych graczy na rynku – podkreśla Adam Sikorski.

O możliwych transakcjach mówi zaś głośno po to, by dotarło to do franczyzobiorców, o których sam zabiega.

- Dla franczyzobiorcy, który jest w trakcie negocjacji dotyczących przedłużenia umowy z obecnym partnerem, a jednocześnie ma oferty od innych, np. od nas, informacja o planach sprzedaży tego pierwszego ma znaczenie – uważa Adam Sikorski.

Duża niepewność i duże koszty

O to, dlaczego niektóre sieci chcą pożegnać z polskim rynkiem, pytamy Leszka Wiwałę, dyrektora generalnego Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

- W branży paliwowej firmy stawiają czoła nieprzewidywalnej polityce regulacyjnej, która utrudnia im myślenie o koniecznej i kosztochłonnej transformacji – wyjaśnia Leszek Wiwała.

Uważa, że branża jest przeregulowana, wchodzą wciąż nowe zmiany i opłaty, a nadchodzą kolejne, np. w 2027 r. pojawi się system opłat za emisje dwutlenku węgla.

- Ponadto w polskich warunkach niepewność wzmogło przekazanie nadzoru nad branżą nowo powstającemu ministerstwu przemysłu. Osobnym i trudnym tematem są niewystarczające moce do magazynowania benzyn – mówi Leszek Wiwała.