Na rynku pierwotnym zrobił się ruch

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2014-05-16 00:00

Właściciele operatora kablowego chcą sprzedać prawie połowę akcji po 21 zł za sztukę. W 2011 r. kupowali je połowę taniej

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale na ten sam parkiet — to już co innego. Multimedia Polska, trzeci pod względem udziałów w rynku operator kablowy w kraju, za niespełna miesiąc chce zadebiutować na GPW. Już po raz drugi, bo spółka na giełdzie pojawiła się po raz pierwszy w listopadzie 2006 r., a została z niej zdjęta 5 lat później przez głównych akcjonariuszy: Tomasza Ulatowskiego i Ygala Ozecha. Teraz to przede wszystkim oni sprzedają akcje w ofercie, która właśnie startuje — zapisy dla inwestorów indywidualnych można składać od dziś do 28 maja. Cena maksymalna to 21 zł.

Tymczasem w 2011 r. w wezwaniu płacono za nie 9,7 zł. Oferta obejmuje ponad 45 mln akcji.

— Przydział akcji powinien nastąpić 3 czerwca, a debiutu spodziewamy się 11 czerwca. Dotychczasowi akcjonariusze mają 180-dniowe lock-upy na 50,8 proc. papierów spółki, nieobjętych ofertą — mówi Cezary Pyszkowski, dyrektor w UniCredit CAIB, współprowadzącym księgę popytu.

Stabilnie w górę

Co zmieniło się w spółce od czasu, gdy po raz ostatni była notowana? Multimedia w 2010 r. miały 301 mln zł EBITDA, rok później 327 mln zł, a w 2012 r. 351 mln zł. Od czasu zejścia z giełdy firma przejęła kilku mniejszych operatorów kablowych i w ubiegłym roku miały 699,2 mln zł przychodów, 355,2 mln zł zysku EBITDA oczyszczonego ze zdarzeń jednorazowych i 70,7 mln zł zysku netto. W pierwszym kwartale tego roku spółka zanotowała 175,7 mln zł przychodów przy 12,6 mln zł czystego zysku — w obu kategoriach nieco tracąc w porównaniu z ubiegłym rokiem.

— Te spadki to efekt rozwoju cyfrowej telewizji naziemnej, ale pod tym względem najgorsze jest już za nami. Od 2009 do 2013 r. nasze przychody rosły w średnim tempie powyżej 7 proc. — co ważne, wraz z tym rosła też EBITDA. Nasza rentowność przekracza 50 proc. — to jeden z najlepszych wyników w branży, a dodatkowo mamy dobre perspektywy na następne lata, bo przez ostatnie pół dekady intensywnie modernizowaliśmy sieć, więc teraz nakłady inwestycyjne mogą być mniejsze — mówi Piotr Zajączkowski, dyrektor ds. relacji inwestorskich w Multimediach.

Spółka nie opublikowała prognoz. Wskaźnik EV/EBITDA dla wyniku za 2013 r. przekracza 8. Na GPW nie ma porównywalnej spółki, a najbliższe Multimediom są telekomy — Orange notowany jest ze wskaźnikiem EV/EBITDA 4,6, a Netia 4,1.

Sypną groszem

Spółka kusi potencjalnych inwestorów hojną polityką dywidendową — w prospekcie deklaruje, że będzie chciała regularnie dzielić się całym zyskiem. Zacząć ma już wkrótce po debiucie.

— Chcemy, by nowi akcjonariusze w pełni uczestniczyli w dywidendzie za 2013 r. Zaproponowaliśmy taką politykę dywidendową,bo sytuacja spółki jest stabilna, i obniżyliśmy poziom zadłużenia. Rozwijać chcemy się przede wszystkim przez tworzenie i sprzedawanie klientom nowych usług. Cały czas uczestniczymy też w procesie konsolidacji rynku — mówi Andrzej Rogowski, prezes Multimediów.

Choć spółka nie emituje nowych akcji — i nie ma w planach emisji — część pieniędzy z IPO trafi do jej kasy. Cypryjskie Tri Media Holding (kontrolowane przez Ygala Ozechova i Tomasza Ulatowskiego, udziały w nim ma też prezes Rogowski) zobowiązało się, że z wpływów z emisji spłaci obligacje, które Multimedia objęły pod koniec 2009 r. Razem z odsetkami to prawie 183 mln zł.

Kupca nie znaleziono
Tomasz Ulatowski i Ygal Ozechov w 2011 r. ogłosili wezwanie i zdjęli Multimedia z GPW, bo uznali, że niska płynność akcji zaniża wycenę spółki. Oczekiwano, że sprzedadzą ją inwestorowi branżowemu lub finansowemu poza parkietem, ale plany te spaliły na panewce. Nieoficjalnie — poszło o cenę. Spółka była kilkakrotnie analizowana przez potencjalnych kupców, którzy przeprowadzali w niej nawet due diligence. Nikt jednak nie był skłonny zapłacić za nią ponad 3 mld zł, których mieli oczekiwać właściciele, dlatego na początku tego roku ruszyły przygotowania do ponownego wprowadzenia spółki na giełdę — tym razem przy większym free-floacie. [KZ]

Rokita rusza w czerwcu
5 czerwca ruszą zapisy na akcje PCC Rokita w transzy inwestorów indywidualnych. Spółka, która specjalizuje się w produkcji wyrobów, wykorzystywanych m.in. w przemyśle tworzyw sztucznych i chemii przemysłowej, celuje w 57 mln zł, a w ofercie znajdą się nie tylko akcje nowej emisji, ale też sprzedawane przez dotychczasowego akcjonariusza — PCC Spółki Europejskiej (jej właścicielem jest Waldemar Preussner). W sumie maksymalna wartość IPO to 107 mln zł. Drobni gracze mogą mieć 15-procentowy udział w puli. Cena maksymalna została ustalona na 36 zł, co oznacza, że negocjacje co do wyceny rozpoczną się z pułapu nieco ponad 700 mln zł. Zarząd nie podaje prognoz wyników na 2014 r. (po I kwartale zysk netto to 14,4 mln zł), dlatego wycenę można odnosić tylko do wartości historycznych. Zysk netto w 2013 r. sięgnął 58,3 mln zł (C/Z to 12), a cena do wartości księgowej przed podniesieniem kapitału to nieco ponad 0,5. Największy wabik to polityka dywidendowa, która zakłada wypłatę akcjonariuszom całości zysków. Gdyby spółka powtórzyła wynik z 2013 r., stopa dywidendy przekroczyłaby 8 proc. [KZ]

10 Tyle spółek zadebiutowało w tym roku na głównym rynku GPW.
5 Tylu debiutom towarzyszyła oferta publiczna.