- Pod wieloma względami dolar jest jak ostatnia stojąca kostka domina – powiedział Merk w wywiadzie dla Newsmax TV. - Pamiętajcie, w 2008 roku także była ucieczka do dolara. Ale inną klasą aktywów, które także sobie wówczas radziła, były obligacje skarbowe USA. Niestety, obecnie obligacje USA nie są już żadną ucieczką – dodał.

W poniedziałek rentowność obligacji 10-letnich USA osiągnęła największą wartość od prawie dwóch lat. "
- Niektórzy ludzie przekonują, że dolar będzie się umacniał. Ale wiecie co? My myślimy, że to jest ostatnia bańka – powiedział Merk.
Podkreśla, że to, co nakręca notowania dolara, to ucieczka do płynności, a nie jakości. Jego zdaniem, okazją dla inwestorów jest obecnie złoto, którego cena spadła już o ponad 20 proc. w tym roku.
- Kiedy złoto drożeje przez 12 lat z rzędu w pewnym momencie ktoś zaczyna sprzedawać, a potem wszyscy idą jego śladem (…) oceniamy „byczo” złoto bo ma świecie jest za dużo zadłużenia. Europejczycy mogą próbować oszczędności, ale reszta świata drukuje pieniądze – powiedział.
Merk zwraca także uwagę, że za złotem przemawia również brak „bezpiecznych przystani” dla inwestorów.
- Musimy sobie zdać sprawę, że nie ma już na świecie „bezpiecznych przystani”. I to jest powód, że trzeba dywersyfikować i wchodzić w coś tak przyziemnego jak gotówka. Jeśli masz gotówkę, dolary, twoja siła nabywcza jest zagrożona. Dlatego złoto jest jednym z narzędzi, które możesz chcieć mieć w swojej „skrzynce” - twierdzi Merk, który kieruje inwestycjami w Merk Investments.