To były absolutnie najstarsze sprzedawane wina świata – podkreśla, dodając, że na początku lat 30. pisano, iż skarb Fukierów liczy 7 tys. butelek, w 1939 r. rodzina właściciela mówiła o 5,5 tys.
Kurczewski zauważa, że 5 października 1939 r. odbywa się w Warszawie defilada zwycięstwa z Hitlerem, sytuacja jest już więc opanowana, nie ma mowy o dzikich rabunkach. I następnego dnia pod Fukiera podjeżdżają niemieckie ciężarówki – załadunek win trwał 3 dni, wywieziono wszystko.
Jak mówi, nie szuka skarbu, biegając po piwnicach z saperką i radarem, a raczej przeczesuje archiwa, sprawdza relacje, koresponduje z rozmaitymi instytucjami na świecie.
Koncentruję się na dokumentacji skarbu i wspaniałej tradycji kulturowej Polski, jaką było kolekcjonowanie starych win węgierskich – podkreśla Kurczewski. Marzy mu się, żeby znalazło się choć kilka butelek, by można je było postawić w muzeum winiarstwa w kamienicy Fukiera.