Na nastroje na rynku nadal wpływ mają głównie doniesienia o drożejącej wyraźnie ropie z powodu embarga na import energii z Rosji, które we wtorek ma ogłosić prezydent Joe Biden. We wtorek padł rekord średniej ceny benzyny w USA, co źle wróży nastrojom konsumentów.
Około dwie godziny po rozpoczęciu sesji Średnia Przemysłowa Dow Jones spadała o 0,6 proc. W poniedziałek zanotowała korektę techniczną, tracąc 10 proc. od ostatniego szczytu ze stycznia. S&P500 szedł w dół o 0,8 proc. i taniało ok. 68 proc. spółek wchodzących w skład indeksu, który w poniedziałek zanotował największy spadek od października 2020 roku. Nasdaq tracił 1,0 proc. pogłębiając „rynek niedźwiedzia”, w którym znalazł się po wczorajszej sesji schodząc o ponad 20 proc. od ostatniego maksimum z listopada ubiegłego roku.

Po dwóch godzinach podaż przeważała w 10 z 11 głównych segmentach rynku. Najmocniej przeceniane były spółki dostarczające dobra codziennego użytku (-1,1 proc.), ochrony zdrowia i IT (po -1,7 proc.). Jako jedyne drożały spółki energii (3,9 proc.).
Podobnie jak w poniedziałek drożeją spółki zajmujące się złotem, którego kurs znów wynosi ponad 2000 USD. Indeks PHLX Gold/Silver rośnie o 4,4 proc. Wyraźny wzrost rentowności obligacji spowodował, że popytem zaczęły cieszyć się także akcje banków. Indeks KBW Bank rośnie o ok. 0,2 proc.