Za pomysłem stoi Real Junk Food Project — założona przez Adama Smitha organizacja walcząca z marnowaniem jedzenia, już prowadząca podobne magazyny w Danii. „The Independent” poinformował, że sklep już pomógł rodzinom na granicy ubóstwa, dla których zakupy jedzenia w zwykłym sklepie byłyby niemożliwe. Skorzystała tu m.in. rodzina opisywanej przez brytyjski dziennik Kirsty Rhodes, która z powodu choroby pozostaje wraz z trójką małych dzieci na utrzymaniu męża.

— Ten sklep spadł nam dosłownie z nieba. To niesamowity pomysł — przyznała kobieta. W sklepie w Leeds można znaleźć uporządkowane działami rzeczy z każdej żywnościowej półki: lekko przeterminowane pieczywo, warzywa, a nawet mleko dla dzieci. Inicjatywa zaczynała się jako pojedyncze półki z przeznaczoną do wyrzucenia żywnością, założone w kawiarniach prowadzonych przez Real Junk Food Project.
— Już planujemy podobne sklepy w Sheffield i Bradford. Zaczniemy od jednego centralnego punktu w każdym mieście i spróbujemy uruchomić społeczne supermarkety, zasilane przez towar przynoszony przez mieszkańców — mówi Adam Smith, założyciel Real Junk Food Project.