NADAWCY WYKRACZAJĄ POZA DZIAŁALNOŚĆ RADIOWĄ
RMF FM chce stworzyć koncern multimedialny i nie wyklucza wejścia na giełdę za kilka lat
Duże stacje radiowe coraz częściej wykraczają poza branżę medialną. Dodatkowa działalność, która dla dużych stacji jest możliwością pomnażania zysków, dla małych nadawców jest najczęściej koniecznością.
Na rozwijającym się polskim rynku mediów właściciele stacji radiowych rozkładają ryzyko inwestycyjne i decydują się na poszerzanie swojej działalności, która zaczyna niekiedy znacznie odbiegać od medialnej.
Biznes FM
Zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o liczbę inicjatyw pozaradiowych, jest radio RMF FM.
— Mamy ambicje, aby wykraczać poza sferę medialną. Zawsze chcieliśmy robić coś oprócz radia — deklaruje Krzysztof Nepelski, szef marketingu RMF FM.
Organizując swoje akcje promocyjne stacja stworzyła sieć spółek, które zaczęły żyć własnym życiem. Są to organizująca trasy koncertowe spółka Scena FM, przygotowująca oprawę artystyczną spółka Art FM, zarządzająca ruchomym taborem spółka Flota FM (obecnie zawieszona), a także wydzielona spółka do księgowej obsługi tego typu przedsięwzięć Konto FM. Kilka lat temu stacja pośredniczyła w handlu technologią radiowo-telewizyjną. Aktualnie prowadzi hotel, a nowo budowana siedziba radia pomieści także centrum rozrywki, w którym znajdą się między innymi restauracje i multikino.
— Naszą najpoważniejszą, dotychczas, inicjatywą było podpisanie umowy o stworzeniu wspólnie z ComArchem portalu internetowego — mówi Krzysztof Nepelski.
Pomimo rozbudowywanej coraz bardziej działalności pozaradiowej kierownictwo RMF FM zakłada, że jeszcze przez najbliższe kilka lat radio będzie głównym koniem pociągowym holdingu. Kilka lat temu spółka przymierzała się do stworzenia sieci hoteli FM, a także sieci klubów Wolność FM. Na razie projekty tego typu odłożono na przyszłość. Stacja chce w najbliższych latach stworzyć koncern, który będzie oparty nie tylko na radiu. Według przedstawicieli RMF FM, w nowej siedzibie znajdzie się także miejsce dla telewizji.
Stacja nie wyklucza, że wraz z rozszerzaniem swojej działalności rozpocznie przygotowania do wejścia na giełdę.
Konkurencja nie śpi
Główni konkurenci RMF — publiczna Jedynka i Radio Zet — choć nie prowadzą innej działalności na taką skalę, to znacznie wykraczają poza eter.
— Nasza obecność poza radiem wynika z kulturotwórczej i edukacyjnej roli publicznej stacji. Nie ma żadnej innej instytucji, poza wyspecjalizowanymi agencjami, która organizowałaby taką liczbę koncertów — wyjaśnia Eugeniusz Smolar, wiceprezes Polskiego Radia.
Inicjatywy Polskiego Radia — z finansowego punktu widzenia — najczęściej wychodzą na zero. Niektóre akcje, jak na przykład organizowane od wielu lat Lato z Radiem, przynoszą zyski. W sumie, dotychczasowa pozaradiowa działalność stanowiła kilka procent ogólnych przychodów Polskiego Radia.
— Głównie chodzi nam o formę kontaktów ze słuchaczami, choć działalność pozaradiowa ma także wymiar finansowy. Radio m.in. wydaje płyty, prowadzi wynajem obiektów i studiów koncertowych — tłumaczy Eugeniusz Smolar.
Pozamedialna działalność, która dla dużych stacji jest możliwością zarobienia dodatkowych pieniędzy, dla małych nadawców staje się koniecznością. Według zapewnień właścicieli małych stacji radiowych, tylko co trzecia stacja przynosi zyski i to najczęściej właśnie dzięki dodatkowej działalności prowadzonej przez właścicieli.
— Są stacje radiowe, które organizują dyskoteki, a niektórzy nadawcy wypełniają wolny czas kuracjuszom w swoich miejscowościach. W jednym z miast właściciel stacji jest jednocześnie właścicielem przedsiębiorstwa taksówkowego, w innym nadawca prowadzi hurtownię farmaceutyczną, a gdzie indziej restaurację — wylicza Ireneusz Iwański, szef Konwentu Lokalnych Komercyjnych Nadawców Radiowych i właściciel Radia WA-MA z Olsztyna.
— Rzeczywiście, na polskim rynku radiowym, na którym rozpoczął się proces konsolidacji, bez pieniędzy, wiedzy i silnego partnera kapitałowego małe stacje mogą sobie nie dać rady. Moim zdaniem, jeśli spełniają te trzy warunki, to nawet na rynkach lokalnych mogą sobie dać radę bez konieczności prowadzenia dodatkowej działalności — uważa Marek Michalski, zastępca kierownika do spraw radiostacji lokalnych w Agorze.
— Układ na rynku radiowym nie pozwala na to, aby w najbliższych latach sytuacja małych nadawców mogła się polepszyć. Dwie stacje — RMF FM i Radio Zet — generują większość zysków — podkreśla Ireneusz Iwański.
Kto winien
Mali nadawcy za zaistniałą sytuację winią KRRiT.
— Krajowa rada została powołana do pilnowania porządku na rynku medialnym. Tymczasem jest bardzo upolityczniona i rozdaje koncesje stosując sobie tylko znane kryteria. Stacje ogólnopolskie i lokalne działają wszędzie na świecie, ale chodzi o to, aby kryteria ich funkcjonowania były jasne — wyjaśnia Marek Michalski.
— KRRiT to organ polityczny, który podejmuje decyzje na zasadzie sympatii politycznych, a nie bierze pod uwagę sytuacji ekonomicznej stacji — informuje Krzysztof Kubasiewicz, redaktor naczelny Radia Parada z Łodzi.
— Gdyby nie silna pozycja stacji ogólnopolskich, do stacji lokalnych trafiałoby znacznie więcej reklam — uważa Jolanta Stawecka z lubelskiego Radia Rytm.
W stosunkowo lepszej sytuacji znajdują się nadawcy w dużych ośrodkach lub należący do sieci radiowych.
— Małe stacje, którym nie najlepiej idzie, tłumaczą swoje problemy silną pozycją RMF i Zetki. Tymczasem stacje lokalne mogą sobie radzić same, na przykład poprzez wstępowanie do sieci reklamowych, które równoważą silną pozycję stacji ogólnopolskich — zauważa Krzysztof Kubasiewicz.
Jego zdaniem, przy dobrym zarządzaniu stacją lokalną nie ma potrzeby wspierania jej inną działalnością, a pieniądze, jakie generuje stacja, są silnie powiązane z pozycją, jaką ma na rynku.
Sieciowe przywileje
— Lokalne stacje nie są w stanie na siebie zarobić. Mamy swoje biuro reklamy, ale stabilną sytuację stwarza nam przynależność do ogólnopolskiej sieci ESKA. Dzięki temu nie dochodzi u nas do sytuacji, w której brakuje nam pieniędzy na sprzęt czy wypłaty. Gdybyśmy byli typową lokalną stacją, mielibyśmy kłopoty nawet ze zdobyciem środków na wypromowanie swojego logo — przyznaje Jolanta Stawecka z lubelskiego Radia Rytm.
— Nigdy nie stawialiśmy sobie celów komercyjnych. Staramy się po prostu utrzymać z reklam. Przynależność do sieci Plus pozwala nam — oprócz współpracy programowej — także na finansowe oszczędności — dodaje ksiądz Dariusz Burski, szef Radia Plus Łódź.
Nie wszyscy nadawcy prowadzą inną działalność gospodarczą.
— Ograniczamy się do działalności radiowej — deklaruje Marek Michalski z Agory, która jest udziałowcem kilkunastu lokalnych stacji radiowych.
TRZY WARUNKI: Zdaniem Marka Michalskiego z Agory, aby mała stacja nie musiała posiłkować się dodatkową działalnością, musi spełniać trzy warunki: dysponować pieniędzmi, wiedzą i silnym partnerem. fot. Małgorzata Pstrągowska
ZARABIAĆ POZA RADIEM: Połowę moich przychodów stanowi produkcja programów radiowych dla innych rozgłośni. Z rynku reklamowego nie jestem w stanie utrzymać stacji. Także większość innych nadawców szuka sposobów dodatkowego dorobienia — mówi Ireneusz Iwański, szef Konwentu Lokalnych Komercyjnych Nadawców Radiowych i właściciel Radia WA-MA z Olsztyna. fot. Grzegorz Kawecki
MULTIMEDIALNY KONCERN: Mamy ambicje utworzenia koncernu, który nie będzie oparty tylko na radiu. Chcemy stworzyć multimedialną fabrykę, która nie ograniczy się do wysyłania dźwięku w eter — mówi Krzysztof Nepelski, szef marketingu RMF FM. fot. ARC
UZUPEŁNIĆ BUDŻET: Pozaradiowa działalność, to oprócz silniejszej obecności na zewnątrz, możliwość uzupełnienia budżetu — mówi Eugeniusz Smolar, wiceprezes Polskiego Radia. fot. Borys Skrzyński