Nadciąga czas informacji

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2013-07-23 12:11

Wystarczy spojrzeć na to co dzieje się na rynku nowych technologii w USA, by zrozumieć, że nadszedł czas na big data.

Najpierw inwestorzy uwierzyli w nieskończoną biznesową potęgę rodzącego się masowego narzędzia komunikacji, jakim jest internet. Efektem tej wiary była bańka internetowa, która pęka z wielkim hukiem w 2000 roku. Cztery lata później w akademiku na Uniwersytecie Harvarda powstał Facebook, zapoczątkowując tym samym modę na wszystko co jest social. Jej szczyt przypadł na kontrowersyjne IPO amerykańskiego portalu, który w maju 2012 roku był wyceniany na ponad 100 mld USD, a trzy miesiące później już na połowę tej kwoty.

Nie minął rok, a na rynek amerykański jest już nowa moda. Nie ma social media, ale na inwestycję w segment big data. Wystarczy przejrzeć informacji z obszaru nowych technologii z kilku ostatnich dni, by ujrzeć obraz rodzącej się mody na nowe inwestycję.

W ubiegłym tygodniu gigant technologiczny Apple sfinalizował zakup kanadyjskiego start-upu z obszaru big data Locationary. Kwoty nie ujawniono. Locationary jest metaforycznie określany jako Wikipedia miejsc. Stworzoną przez firmę technologię przetwarzania informacji biznesowych o nazwie Saturn pozwala przedrzeć się przez miliony rekordów, określających co jest w danym miejscu (portal chwali się, że ma 175 mln profili biznesowych w bazie) i na koniec wyprodukować z tego mapę. Nie wiadomo po co Apple Locationary, ale wszyscy domyślają się, że ma to być rękawica rzucona w twarz Googlowi i jego przewadze w segmencie mobilnych map.

To nie koniec. Jeśli już jesteśmy na terenie dużych marek, to kilka dni temu swój własny start-up o nazwie Vamo uruchomił wieloletniego pracownika Facebooka Ari Steinberga. Udało mu się dostać od inwestorów ponad 1,6 mln USD na projekt, który dzięki wykorzystaniu big data na pomóc w planowaniu podróży. Pomysł jest prosty: po co korzystać i przeszukiwać kilkadziesiąt lub kilkaset stron internetowych z ofertami, pomysłami i biletami, jak możne to za ciebie zrobić Vamo. Wystarczy tylko wpisać kryteria, ale serwis przetworzy ogromną ilość danych i wypluje gotowe, najlepsze rozwiązanie. Jednym z inwestorów, którzy uwierzyli w sukces Vamo jest… Bono z U2.

Inna firma z obszaru big data – Via Science – którą opisuje portfal forbes.com – idzie jeszcze dalej. Chcę bowiem przepowiadać przyszłość. Nie z kart czy z fusów, ale w czysty, naukowy i analityczny sposób. Z jednej strony wrzucamy olbrzymi ilość danych, dodajemy szczyptę mocy obliczeniowej, którą jest w stanie je przetworzyć oraz samouczący się system, który ma szukać algorytmów i wzorów. To wszystko wrzucamy do superkomputera, który składa się ze 130 tys. procesorów i wychodzi np. np. prognoza tego jaki będzie kurs pary EUR/PLN albo WIG 20 na koniec roku. Proste? Proste. W odróżnieniu od wyżej opisanych firm Via Science nie jest start-upem. Firma działa od 13 lat i od samego początku zajmowała się przetwarzaniem danych. Zajmowała się m.in. sekwencjonowaniem genów.


Big data to umiejętność przetwarzania olbrzymich, zróżnicowanych, zmiennych i rozproszonych zbiorów w danych w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób. Człon „data” określa różnego rodzaju dane. Od płatności kartami, przez zawartość naszego koszyka w sklepie, po naszą aktywność sportową, kulturalną lub towarzyską, którą chwalimy się na używanym przez nas portalu społecznościowym. Natomiast człon „big” określa skalę. Wystarczy spojrzeć na ogrom danych, które zawiera Facebook: 50 mld zdjęć, 100 mld wejść dziennie czy 2 biliony obiektów dodanych przez użytkowników.

Z szacunków firmy analitycznej IDC wynika, że obecnie ludzkość przetwarza niecałe 0,5 proc. wszystkich informacji. Tymczasem niemal jedna czwarta informacji dostępnych w ubiegłym roku byłaby użyteczna dla biznesu, gdyby ją przetworzyć. Za siedem lat ten odsetek ma wzrosnąć do 33 proc. Dlatego też IDC uznaje, że big data jest obecnie jednym z trzech najważniejszych kierunków rozwoju branży IT.

W obszarze big data Polska pozostaje daleko w tyle za tym, co się dzieje w USA. Co prawda bankowcy przebąkują od kilku miesięcy, że będą chcieli sięgnąć i wykorzystać biznesowo dane każdy klienta, ale na razie kończy się na deklaracjach. W awangardzie jest Alior Bank i PKO BP. Ten ostatni nawet wykorzystanie big data wpisał w nową strategię.