Nadmiar polityki szkodzi w sytuacjach kryzysowych

Partnerem publikacji jest Orange
opublikowano: 2022-10-18 16:00

Wojna i zagrożenia zewnętrzne powodują, że władza częściej podejmuje szybkie, ale też niekiedy pochopne decyzje. Tymczasem dla biznesu przewidywalność krajowych rozwiązań prawnych i finansowych w niespokojnych czasach jest szczególnie ważna.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Im bardziej zaawansowana i wieloaspektowa będzie współpraca administracji i sektora prywatnego, tym większa szansa, że państwo będzie, pomimo tych trudnych okoliczności, skuteczniej realizować swoje zadania.

O „Wspólnych wyzwaniach biznesu i administracji wobec współczesnych kryzysów” dyskutowano podczas XI edycji Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. Uczestnikami tej debaty byli: Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektorka Instytutu Strategie 2050, Witold Drożdż, wiceprezes Orange Polska, oraz generał Radosław Kujawa, były szef Służby Wywiadu Wojskowego.

O zadaniach stojących przed biznesem i administracją wobec współczesnych kryzysów podczas EFNI w Sopocie dyskutowali: Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektorka Instytutu Strategie 2050, Witold Drożdż, wiceprezes Orange Polska, oraz generał Radosław Kujawa, były szef Służby Wywiadu Wojskowego.

To właśnie on uważa, że nie ma powrotu do świata sprzed 2019 r.

Wojna o przyszłość

– Za dużo się zmieniło. Pandemia COVID-19 fundamentalnie odmieniła rzeczywistość, ale też spowodowała, że autorytarne państwa, czyli Chiny i Rosja, uwierzyły, iż świat zachodni upada, a liberalna demokracja kruszy się pod naciskiem niepokojów społecznych w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo wycofanie się USA najpierw z Afganistanu, a potem niefortunne z Bliskiego Wschodu, były jednymi z przyczyn, które pchnęły Putina do uderzenia na Ukrainę. Kryzys wojenny nie sprzyja stabilności i wprowadza dużą niepewność. To, co się dzieje, stanowi wielkie zagrożenie dla struktur Zachodu. Całkiem realna wydaje się dezintegracja w dłuższej perspektywie UE i NATO – mówił były szef Służby Wywiadu Wojskowego.

Jego zdaniem dla Polski najważniejsze jest to, że mamy do czynienia z ogromną militaryzacją u nas i na świecie.

– Przyszłoroczny oficjalny budżet na obronność to około 100 mld zł. Budujemy 300-tysięczną armię. To są kroki niezbędne. Można dyskutować o szczegółach, bo niekiedy mają one charakter propagandowy i mogą być pochopne, natomiast muszą być podejmowane – mówił generał Kujawa.

Musimy myśleć o tym, jak utrzymać dotychczasowy poziom świadczenia usług, zapewniając stabilność działania państwa ze świadomością, że infrastruktura, którą wnosi Orange, to dzisiaj jeden z elementów krwiobiegu funkcjonowania państwa i gospodarki. Jednocześnie chodzi o zapewnianie elementarnego poczucia bezpieczeństwa i komfortu obywateli.

Witold Drożdż
wiceprezes Orange Polska

Uważa on, że agresywna polityka Rosji jest najpoważniejszym zagrożeniem dla Europy. Wojna nie jest wygrana. Jego zdaniem negocjacje na temat zakończenia konfliktu możliwe będą dopiero wtedy, kiedy jedna ze stron poczuje, że przegrywa.

– Na razie jesteśmy daleko od tego momentu. Federacja Rosyjska musi poczuć przegraną. Teraz zajmuje kilkanaście procent terytorium ukraińskiego i przygotowuje się do tego, żeby tę zdobycz obronić. Natomiast Ukraińcy są całkowicie uzależnieni od finansowej i militarnej pomocy Zachodu. Za kilka miesięcy obie strony będą całkowicie zależne od czynników zewnętrznych – mówił wojskowy.

Przypomniał też, że żadne państwo z Azji czy z Ameryki Południowej nie przystąpiło do sankcji przeciwko Rosji.

– Mamy do czynienia z rywalizacją międzynarodową, która dotychczas funkcjonowała w sferze militarnej. Teraz będzie to rywalizacja energetyczna, transportowa, klimatyczna, technologiczna i cywilizacyjna. Musimy się przygotować na poważne starcie – mówił generał Kujawa.

Ponadto zwrócił uwagę, że dla Polski ważne jest pytanie, co się stanie z Białorusią. Reperkusje wojny, które obejmą świat, spowodują zaś, że biznesowi będzie coraz trudniej działać.

– Mamy rzeczywistość, w której państwo jest partnerem absolutnie niezbędnym – podsumował.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekonywała, że szczególnie niebezpieczna dla biznesu jest utrata dobra wspólnego w polityce.

– Polityka staje się polem walki, coraz więcej dzieje się w wymiarze emocjonalnym, a coraz rzadziej proponowane działania prowadzą do rozwiązań. To niedobrze, bo biznes funkcjonuje w wymiarze realnym. Dodatkowym zagrożeniem, które może się pojawić, jest znaczny wzrost rozwarstwienia społecznego – mówiła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Zwróciła ona uwagę, że nierówności dramatycznie rosną, szczególnie związane z dostępem do usług. Konsekwencją może być utrata spójności społecznej i powiązana z tym delegitymizacja państwa. Państwo, które jest bardzo potrzebne, nagle przestaje być przez obywateli uznane. Jej zdaniem, tak jak 40 proc. Amerykanów zastanawia się, czy wybory prezydenckie zostały sfałszowane, tak podobne opinie mogą być powszechne w Polsce, i to bez względu na to, które ugrupowanie wygra wybory parlamentarne.

Zagrożeniem dla życia społecznego i gospodarczego jest także polityka w czasie wojny. Uzyskuje ona mandat do absolutnie niekwestionowanych działań czy decyzji, które jednak w ciągu kilkunastu godzin mogą wywrócić do góry nogami działalność gospodarczą.

– Nadużycie tych mechanizmów może być katastrofalne, ale ich niestosowanie też nie jest możliwe – przestrzegała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Fundamentalne zasady

Rozmówcy podkreślali jak, szczególnie w trudnych czasach, ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad życia społecznego, takich jak dialog czy przewidywalność rozwiązań prawnych.

Witold Drożdż, wiceprezes Orange Polska, zaznaczył, że dla dużych firm, skupionych w grupie międzynarodowej, i dla wielu branż – tak jest w przypadku telekomunikacji – ważne są krajowe rozwiązania.

– Działamy w środowisku niesłychanie uregulowanym. Nasza infrastruktura ma charakter materialny, ale jest też ważna dla bezpieczeństwa krajowego. Dużo więcej nas łączy z innym dużym przedsiębiorstwem działającym w Polsce niż z którąkolwiek ze spółek działających pod tym samym brandem w innych krajach – mówił Witold Drożdż.

Tłumaczył, jak wiele firm jest zdeterminowanych krajowymi uwarunkowaniami regulacyjnymi i prawnymi.

– Biznes bardziej niż kiedykolwiek działa w konkretnej rzeczywistości, tu i teraz, w gorsecie krajowych rozwiązań logistyczno-prawnych. Dlatego tak ważna jest transparentność i przewidywalność ram, w których funkcjonuje gospodarka – podkreślał wiceszef Orange.

Uważa on, że bez tego trudno jest zachować stały poziom świadczenia usług i utrzymać poziom życia obywateli.

– Musimy myśleć o tym, jak utrzymać dotychczasowy poziom świadczenia usług, zapewniając stabilność działania państwa ze świadomością, że infrastruktura, którą wnosi Orange, to dzisiaj jeden z elementów krwiobiegu funkcjonowania państwa i gospodarki. Jednocześnie chodzi o zapewnienie elementarnego poczucia bezpieczeństwa i komfortu obywateli – podkreślał Witold Drożdż.

Rola i oczekiwania samorządu

Niestety narastający od kilku lat chaos prawny dobrze znany jest także samorządom. Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy, przestrzegała, że mamy do czynienia z wieloma niekorzystnymi zmianami, które grożą demontażem samorządu.

– Potrzebujemy stabilności prawa, tymczasem jest ono uchwalane szybko i niechlujnie. Potrzebujemy także stabilności zadań nakładanych na samorządy oraz finansów, bez których nie ma co marzyć o realizacji ambitnych celów. Powinniśmy zacząć od zaniechania dalszej centralizacji państwa oraz od nawiązania partnerstwa z rządem i współpracy, której nie ma – stwierdziła Renata Kaznowska.

– Istnieją trzy fundamenty działania samorządów, które drżą w posadach: prawo, zadania i finanse. Potrzebujemy stabilności w każdej z tych dziedzin, a prawo jest uchwalane szybko, prawie „na kolanie”. Samorządy, jak w przypadku sprzedaży węgla, są namawiane do stosowania prawa, które jeszcze nie zostało uchwalone. Te, które mówią, że węgiel już kupiły i mogą sprzedawać dalej, są stawiane jako wzór ponadstandardowego działania, czyli łamiącego lub obchodzącego prawo – mówiła wiceprezydent Warszawy, kręcąc z niedowierzaniem głową.

Przypomniała, jak późno zostały wydane wytyczne sanitarne po agresji Rosji na Ukrainę. Rząd się nie spieszył, a do Warszawy dziennie przyjeżdżało po 28 tysięcy uchodźców.

– Gdyby nie działania wolontariuszy, w tym biznesu, zostalibyśmy i my, i oni bez pomocy – mówiła Renata Kaznowska.

Przypomniała też, jakie zamieszanie z finansami spowodował Polski Ład.

– Między 2019 a 2023 r. Warszawa straci ponad 7 mld zł dochodu. Dowiedzieliśmy się, że w ramach rekompensat mamy odzyskać 1,3 mld zł, które staną się dodatkowymi dochodami samorządów. Jak budować zaufanie, jak budować plan inwestycyjny na przyszłość i jak współpracować z biznesem, który oczekuje przewidywalności przy przetargach? – pytała wiceprezydentka Warszawy.

Dyskusję zakończył wiceprezes Orange.

– Nie chciałbym zatoczyć koła, ale bez ustabilizowania ram, w których funkcjonujemy, bez choć po części przewidywalnego otoczenia trudno jest o dywagacje, w jaki sposób moglibyśmy przeciwdziałać kryzysowi, co potencjalnie moglibyśmy zrobić, żeby nasza gospodarka była odporniejsza. Musimy o tym rozmawiać i budować zaufanie przez cały czas po to, żeby w momentach próby realizować wspólne cele już bez słów – powiedział Witold Drożdż, poproszony o konkluzję dyskusji.