Nadzór nareszcie nabrał wigoru

Magdalena Wierzchowska
opublikowano: 2006-02-03 00:00

Regulator chce szybko podjąć wiele istotnych dla rynku decyzji. Jest harmonogram, ale nie ma prezesa, który decyzje zatwierdza.

Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), powstały na początku tego roku na gruzach Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP), przedstawił wczoraj plan funkcjonowania. Harmonogram przewiduje podjęcie wielu konkretnych decyzji w dość krótkim terminie.

Lista zadań

- Jeszcze w marcu ma się rozstrzygnąć przetarg na częstotliwości telefonii komórkowej GSM1800, który może umożliwić wejście kolejnego gracza (lub dwóch) na rynek telefonii komórkowej. O częstotliwości ubiega się Telefonia Dialog, Telekomunikacja Kolejowa i PTK Centertel, operator sieci Orange.

- W związku ze zmianą urzędu pojawiły się obawy o opóźnienie przetargów. Najbardziej zagrożone były przetargi powiatowe na radiowe sieci szerokopasmowego dostępu do internetu w zakresie 3,6–3,8 GHz. UKE zapewnia, że uda się je zakończyć do połowy kwietnia.

- W przyszłym miesiącu powinien zakończyć się przetarg na częstotliwości dla sieci dyspozytorskiej. UKE poinformował, że oferty złożyły trzy firmy: Inovatel, Telrise i Polskie Sieci Dyspozytorskie.

n Do połowy marca UKE chce przygotować projekt decyzji o odsprzedaży abonamentu (WLR). Decyzja umożliwi innym operatorom zaproponowanie stałej miesięcznej opłaty abonentom, którzy będą mogli dzwonić bez dodatkowych opłat za impulsy.

- W tym roku, większość jeszcze w pierwszej połowie, mają się zakończyć analizy konkurencyjności na 18 rynkach telekomunikacyjnych, które mają pozwolić na wymuszenie na operatorach posiadających dominującą pozycję udostępnienie swojej infrastruktury na warunkach korzystnych dla innych operatorów.

- Jak pisaliśmy w poniedziałkowym numerze, opóźni się wydanie decyzji w sprawie konkurencyjności na rynku telefonii komórkowej, która może być wstępem do wymuszenia na operatorach telefonii komórkowej wpuszczenie na rynek wirtualnych operatorów (MVNO). Jednak o ile Anna Streżyńska, wiceminister odpowiedzialna za telekomunikację i p.o. prezesa UKE, deklarowała w poniedziałek, że decyzję wyda w połowie roku, o tyle teraz zapewnia, że uda się to zrobić do końca marca.

Na razie tylko p.o.

Pojawia się tylko jedno ale — urząd nadal działa bez prezesa, który musi zatwierdzać decyzje. Na razie obowiązki szefa UKE pełni Anna Streżyńska. Prawdopodobnie to ją premier wybierze na szefa nowego urzędu, ale ostateczne decyzje personalne jeszcze nie zapadły.