Nadzór postawił szlaban spółce Patrowicza

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2012-10-09 00:00

Obrót akcjami Elkop Energy został zawieszony na miesiąc. KNF podejrzewa „naruszenie interesu inwestorów”.

Ile może być warte kilka wiatraków na Kujawach? Jeśli do gry wchodzi Mariusz Patrowicz, odpowiedź musi brzmieć: „ile dusza zapragnie”. Wczoraj — na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) — giełda zawiesiła na miesiąc obroty papierami spółki Elkop Energy (EE), notowanej na NewConnect i pośrednio kontrolowanej przez płockiego inwestora. Powód: „okoliczności wskazujące na możliwość naruszenia interesu inwestorów”.

„Zawieszenie obrotu na okres jednego miesiąca pozwoli na ocenę, czy obrót akcjami Elkop Energy istotnie zagraża prawidłowemu funkcjonowaniu alternatywnego systemu obrotu i jednocześnie zapewni inwestorom możliwość wnikliwego zapoznania się z sytuacją spółki” — głosi komunikat nadzoru finansowego. O co poszło? Akcje Elkop Energy debiutowały 26 lipca z ceną 777 zł. Przez kolejne tygodnie kurs stopniowo szedł w górę, choć w czasie sesji handlowano maksymalnie kilkoma akcjami. Łącznie od końca lipca do początku października właściciela zmieniło zaledwie 101 papierów. Wzrost był jednak stały i dynamiczny — kurs w końcu dobił do 15,7 tys. zł za akcję. Oznaczało to, że rynkowa wycena malucha z NewConnect sięgnęła — teoretycznie — ponad 0,5 mld zł.

Tymczasem wartość księgowa EE, który miał zajmować się „produkcją i sprzedażą energii elektrycznej” pochodzącej z farm wiatrowych, to zaledwie 2,45 mln zł. Głównym aktywem EE jest spółka Hibertus, która w Nieszawie w województwie kujawsko-pomorskim ma 6 wiatraków o mocy 100 kW każdy. W pierwszym półroczu przychody EE wyniosły 273 tys. zł, a strata netto aż 308 tys. zł.

— Na razie spółka musiała zawiesić inwestycje w farmy wiatrowe. W branży od roku panuje niepewność w związku z ustawą o odnawialnych źródłach energii. Czekamy na rozstrzygnięcia Ministerstwa Gospodarki. Może jesienią coś się ruszy — mówił w lipcu Mariusz Patrowicz.

I ruszyło się — ale tylko w kontekście akcji spółki. 20 września walne EE przegłosowało split w proporcji 1:500, co miało zmniejszyć cenę jednej akcji do kilkudziesięciu złotych i zwiększyćpłynność. Wcześniej jednak swoje trzy grosze wtrąciła KNF. Płocki inwestor uważa, że nadzór… postąpił słusznie.

— Zgadzamy się z argumentacją KNF, dotyczącą zbyt małej płynności akcji spółki. Wzięliśmy się za rozwiązanie tego problemu już w sierpniu, gdy zwołano walne, które zdecydowało o splicie. Mam nadzieję, że to rozwiąże problem i po podziale akcji wszystko będzie w porządku — mówi Mariusz Patrowicz.

W akcjonariacie Elkop Energy jest siedem innych spółek z portfela płockiego inwestora: Elkop, Atlantis (którego kurs rósł wczoraj o 33 proc.), Atlantis Energy, Fon, Fon Ecology, Investment Friends i Investment Friends Capital. Na koniec września miały 98,42 proc. wszystkich papierów zawieszonej wczoraj spółki.