Nafta Polska prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie uzyskania dostępu do pól naftowych dla polskiego sektora paliwowego - poinformował PAP prezes Nafty Polskiej Adam Sęk.
"Prowadzimy intensywne rozmowy o dostępie do pól naftowych w dwóch krajach Afryki i Bliskiego Wschodu. Oczywiście interesujący jest też Irak, jak tylko nastąpi tam stabilizacja i nowy rząd określi politykę koncesyjną" - powiedział Sęk, zastrzegając że nie może ujawnić szczegółów.
"Nafta Polska zainicjowała te rozmowy z myślą o tym, żeby włączyć do nich polskie podmioty sektora paliwowego" - dodał.
W ubiegłym tygodniu minister skarbu Jacek Socha poinformował, że Nafta Polska, Grupa Lotos, PKN Orlen i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) podpiszą porozumienie w sprawie wspólnego poszukiwania złóż paliw.
"Uzgodnienia są daleko posunięte, de facto wola co do porozumienia już zapadła i zostanie ono podpisane w ciągu najbliższych dni" - powiedział Sęk.
"Jest to krok w dobrym kierunku, bowiem w przeważającej większości przypadków światowe firmy paliwowe zawiązują konsorcja w celu realizacji wspólnych inwestycji wydobywczych" - dodał.
Jego zdaniem w pierwszej fazie korzystne byłoby pozyskanie dostępu do już istniejących pól naftowych, takich które były już eksploatowane, ale pozostawiono je na później, jako droższe w eksploatacji.
"Teraz przy postępie technologii i wyższych cenach ropy ich eksploatacja jest prostsza i opłacalna. Dobrze by było również pozyskać wiarygodnego lokalnego partnera, najlepiej państwową firmę" - powiedział Sęk.
"Wejście w istniejące pole to wydatek rzędu minimum kilkudziesięciu mln USD" - dodał.
Zdaniem prezesa Nafty Polskiej dzięki pozyskaniu tego typu pól, polskie firmy mogłoby zdobyć doświadczenie niezbędne do późniejszego pozyskania dostępu do większych projektów w ramach nowych, własnych koncesji wydobywczych.
W styczniu tego roku prezesi Nafty Polskiej, PGNiG, i PKN Orlen, wraz z szefem PetroBalticu, wspólnie udali się do Trypolisu w Libii, aby starać się o dostęp do libijskich złóż ropy naftowej.
W lutym tego roku prezes PKN Orlen Igor Chalupec informował, że płocki koncern rozważa możliwość pozyskania partnera, z którym starałby się o dostęp do złóż ropy naftowej.
Szef PKN mówił wówczas o współpracy z polskimi partnerami, jak PGNiG i Grupa Lotos. Nie wykluczał też wejścia w alians z największymi światowymi spółkami naftowymi.
Rocznie wydobywa się w Polsce w sumie około 690 tysięcy ton ropy. Polskie wydobycie pokrywa jedynie ok. 3.8 proc. zapotrzebowania kraju na ten surowiec.
W Polsce poszukiwania ropy prowadzi Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które współpracuje też z firmami zachodnimi.
Według Sęka to, że polskie firmy paliwowe rozpoczęły starania o dostęp do źródeł wydobycia i zapisały to w swoich strategiach, jest dobrym, jednak nieco spóźnionym sygnałem. "Zaniechanie prac nad rozwojem przemysłu wydobywczego doprowadziło w ostatnich latach do relatywnego spadku wartości głównych graczy polskiego rynku na tle innych firm środkowoeuropejskich (MOL, OMV), które rozpoczęły te działania blisko dekadę temu" - powiedział Sęk.
Dodał, że spółki paliwowe tracą na wartości, gdy nie inwestują w sektor wydobywczy.
Zdaniem prezesa Nafty obecnie będzie trudniej uzyskać dostęp do pól naftowych, gdyż ceny ropy są wyższe. Wzrosłą też konkurencja ze strony krajów azjatyckich (Chiny, Indie), które bardzo agresywnie inwestują w sektor wydobywczy w różnych miejscach świata.
"Jednak głosy, że obecnie nie warto wchodzić w pola naftowe, bo ich cena obecnie jest wysoka są bezpodstawne" - powiedział Sęk.
Zdaniem Sęka kwestia uzyskania przez polskie firmy dostępu do złóż ropy naftowej jest ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego kraju.
"Kwestia wydobycia jest kluczowa dla kondycji finansowej i rozwoju firm paliwowych, a zatem i dla bezpieczeństwa energetycznego kraju" - powiedział Sęk.
Prezes poinformował także, że Nafta kończy prace nad kompleksowym dokumentem dotyczącym bezpieczeństwa energetycznego w sektorze paliwowym jako kluczowym elementem jej strategii działania.
"Prace nad dokumentem są już na ukończeniu. Przekażemy go MSP w pierwszych dniach maja" - powiedział Sęk.
W ubiegłym roku minister Socha mówił, że zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju jest warunkiem podjęcia decyzji w sprawie dalszej prywatyzacji największego polskiego producenta paliw PKN Orlen.
Obecnie Skarb Państwa wraz z Naftą Polską mają około 27 proc. akcji PKN Orlen.