Pod koniec lata mają zostać wysłane memoranda informacyjne do inwestorów zainteresowanych przejęciem Naftobaz. Start przekształceń w tej spółce już kilkakrotnie był przesuwany. Nawet jeśli ten zostanie dotrzymany, to finalizacji procesu i tak nie należy oczekiwać w tym roku.
Niewykluczone, że opóźniający się od wielu miesięcy proces prywatyzacji Naftobaz, spółki zajmującej się magazynowaniem paliw, w końcu ruszy.
— Wariant optymistyczny przewiduje, że za kilka tygodni rozpoczną się prace nad memorandum informacyjnym dla inwestorów, a pod koniec lata zostanie ono wysłane podmiotom zainteresowanym prywatyzacją Naftobaz — mówi osoba zbliżona do procesu prywatyzacji.
Zastrzega jednak, że gdyby nawet udało się ten optymistyczny wariant zrealizować, to i tak sfinalizowania całego procesu nie należy oczekiwać wcześniej niż w 2003 r.
Zanim jednak prywatyzacja Naftobaz nabierze tempa, trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze, zgodnie z programem prywatyzacji spółki, przed zbyciem udziałów należy dokonać istotnych zmian w jej statucie, które zagwarantują poszanowanie interesów Skarbu Państwa, tj. bezpieczeństwa energetycznego, obronności państwa oraz dostępu stron trzecich do infrastruktury.
— Nafta Polska przekazała już resortowi skarbu projekty zmian w statucie — mówi nasz rozmówca.
Postęp nastąpił również w innej ważnej sprawie.
Kilka miesięcy temu Maciej Gierej, prezes Nafty Polskiej, mówił zaś, że zmiana tej ustawy pozwoli lepiej ukształtować rynek, co w konsekwencji zapewni lepsze oferty na Naftobazy.
Zgodnie z obecnym programem prywatyzacji polskiego sektora naftowego, udziały w Naftobazach mają zostać sprzedane w trybie niepublicznego zaproszenia do rokowań z możliwością nabycia przez inwestorów do 65 proc. akcji. Jednocześnie w prywatyzacji mogą wziąć udział jedynie firmy wyspecjalizowane w magazynowaniu paliw. Kilka takich podmiotów wyrażało już wstępne zainteresowanie prywatyzacją m.in. niemieckie Oiltanking i IVG, holenderski Vopak oraz trzy firmy amerykańskie. Mimo iż rządowy program nie daje możliwości uczestnictwa PKN Orlen, nadal ma on ochotę na wejście do Naftobaz.
— Bazy magazynowe na końcówkach rurociągów z Płocka, np. do Warszawy, Koluszek czy Bydgoszczy, były budowane jako wydzielone zewnętrzne magazyny rafinerii w Płocku. Obecnie Naftobazy są samodzielnymi spółkami, jednak świadczą bardzo duży zakres usług magazynowo-dystrybucyjnych dla PKN Orlen. W tej sytuacji zrozumiałe jest, że Orlen jest zainteresowany prywatyzacją Naftobaz — mówił niedawno Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen.
Okiem eksperta
Niekorzystne przepisy
Możliwość składowania obowiązkowych zapasów paliw, do 80 proc. pod postacią ropy naftowej i półproduktów, promuje producentów, a szczególnie PKN Orlen rozbudowujący potężne kawerny pokopalniane w IKS Solino. Tym samym Naftobazy tracą klientów w rafineriach, które będą wolały składować część swoich zapasów w tańszych kawernach. W takiej sytuacji importerzy nie będą w stanie wykorzystać wolnych mocy magazynowych Naftobaz. To wszystko może utrudnić sprzedaż spółki.
Jacek Wróblewski dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego