Najlepszy portfel funduszy zarobił w trudnym otoczeniu

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2024-08-04 20:00

Po zyskaniu kolejnych kilku dziesiątych punktu procentowego w lipcu, liczona od początku roku stopa zwrotu z najlepszej kompozycji funduszy zbliża się do 11 proc.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jakie wyniki osiągnęły poszczególne portfele do końca lipca

- czy i jakie zmiany zaszły w strukturze portfeli z początkiem sierpnia

- jaka jest obecnie struktura poszczególnych portfeli

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Lipiec nie był łatwym miesiącem dla portfeli funduszy zaproponowanych na 2024 r. na łamach PB przez sześciu przedstawicieli firm doradczych. W wielu segmentach rynku finansowego zaczęły się spadki. Nie ma się wiec co dziwić, że licząc od początku roku, trzy z sześciu portfeli zakończyły miesiąc z wynikiem gorszym niż na koniec czerwca. Największy regres – o ponad 2 pkt proc. – zanotował portfel Jędrzeja Janiaka, jednego z dwóch dyrektorów ds. doradztwa inwestycyjnego F-Trust iWealth (pierwotnie F-Trust). Po siedmiu miesiącach 2024 r. wynik jego portfela to 4,2 proc. Stopy zwrotu niższe niż na koniec czerwca odnotowały też kompozycje przygotowane przez Patryka Pykę, analityka Domu Inwestycyjnego Xelion, oraz Andrzeja Jelinka, prezesa Trójmiejskiej Kancelarii Finansowej.

W środku wakacji bez zmian

Jędrzej Janiak jako jedyny wykorzystał jednak dwie dopuszczalne korekty składu portfela w ciągu roku. Do końca grudnia nie ma więc żadnego pola manewru, pozostaje mu tylko czekać na odczyty stóp zwrotu po kolejnych miesiącach.

Korekty składowych portfela można dokonać tylko dwa razy w roku - niezależnie, czy w portfelu zmienią się wszystkie fundusze, połowa, czy tylko jeden - by uniknąć ruchów typowo spekulacyjnych, będących nie tyle reakcją na ważne wydarzenia w sferze geopolitycznej czy makroekonomicznej, ile zakładem o to, któremu funduszowi w danym miesiącu pójdzie lepiej niż innym.

Na przełomie lipca i sierpnia na zmiany nie zdecydował się żaden z pięciu uczestników naszej zabawy, który ma jeszcze taką możliwość – niezależnie od tego czy sam lipiec dla jego kompozycji okazał się bolesny, czy wręcz przeciwnie.

Powrót na pozycję wicelidera

Zwycięzcą lipca niewątpliwe okazał się Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny w firmie Starfunds. Stopa zwrotu z jego portfela podskoczyła w ciągu miesiąca ponad 2,5 pkt proc. To sytuacja zbliżona do tej z maja, gdy dzięki wynikowi jednego miesiąca pod względem stopy zwrotu liczonej od początku roku przeskoczył z ostatniego na drugie miejsce. W czerwcu je stracił, ale po lipcu ponownie jest drugi.

Pierwsze miejsce zajmuje niezmiennie portfel Marcina Ciesielskiego, członka zarządu Ceres Domu Inwestycyjnego. Z końcem czerwca liczona od początku roku stopa zwrotu z jego propozycji przekroczyła 10 proc. W lipcu wzrosła o kolejne kilka dziesiątych punktu procentowego i podchodzi już pod 11 proc.

Zbliżony wzrost do portfela Marcina Ciesielskiego odnotował w lipcu portfel Jacka Maleszewskiego, drugiego z dyrektorów ds. doradztwa inwestycyjnego w F-Trust iWealth (pierwotnie iWealth Management). Po siedmiu miesiącach jego propozycja zajmuje trzecie miejsce pod względem stopy zwrotu liczonej od początku roku.

U progu 2024 r. oczekiwaliśmy propozycji zbudowanych wyłącznie z funduszy otwartych, rozliczanych w złotych i niewypłacających dywidend, aczkolwiek niekoniecznie prowadzonych przez krajowe TFI. Dopuszczaliśmy fundusze zagraniczne, o ile mają jednostki rozliczane w złotych, bo rodzima waluta stanowi punkt odniesienia dla większości Polaków. W pojedynczym portfelu mogło się znaleźć maksymalnie 10 pozycji.

Kompozycje mają być odpowiednie dla cierpliwych inwestorów, niepodejmujących decyzji pod wpływem krótkoterminowych zawirowań, zamożnych i nieco ponadprzeciętnie skłonnych do ryzyka (4 w skali 1-6). Nie jest to więc wyścig wyłącznie o uzyskanie jak najwyższej stopy zwrotu, bez oglądania się na zagrożenia.