Mowi podało, że w ubiegłym roku wyprodukowało 436 tys. ton łososi, czyli o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Przychody spółki wzrosły o 22 proc. do 758 mln EUR. Zysk netto spadł jednak o 15 proc. do 477,6 mln EUR, głównie z powodu spadku wartości aktywów.
Łosoś eksportowany przez Mowi do Chin trafia głównie do restauracji w tym kraju, co w obecnej sytuacji, kiedy epidemia zatrzymała ludzi w domach, oznacza iż nie sprzedaje się wcale. Spółka zamknęła swój zakład w Szanghaju.
Mowi szacuje konsumpcję łososia w Chinach na ok. 120 tys. ton rocznie. Twierdzi, że ma ok. 20 proc. udziału w rynku.
- Bez względu na obecne problemy z koronawirusem, w średnim i długim terminie perspektywy Mowi są silne – powiedział prezes Ivan Vindheim.