Firma Damen Shipyards twierdzi, że poniosła szkody w wyniku sankcji i skierowała sprawę do sądu w Rotterdamie w dniu 10 maja. Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta, ale jej kontynuacja spodziewana jest w przyszłym roku.
Holenderskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, odpowiedzialne za nadzór nad sankcjami w kraju, odmówiło komentarza. Holandia, będąc członkiem Unii Europejskiej, musi przestrzegać wszelkich ograniczeń nałożonych przez ten blok.
To wyzwanie prawne przyciąga uwagę w kontekście walki sądowej o sankcje, skupiając się na kosztach ponoszonych przez firmy, które obsługiwały rynek wcześniej uważany za obiecujący w krajach wschodzących.
Sektor jachtowy, znalazł się w centrum uwagi po inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku, gdy Stany Zjednoczone i ich sojusznicy próbowali ukarać rosyjskich potentatów, którzy byli uważani za bliskich prezydentowi Władimirowi Putinowi, poprzez atakowanie ich luksusowych aktywów.
Według informacji od holenderskiego rządu Holandia nadzoruje obecnie 23 luksusowe statki i kilka samolotów z powodu nałożonych sankcji wobec Rosji i Białorusi.
Damen Shipyards to holenderska firma rodzinna, działająca od 1927 roku, która zajmuje się budową różnych typów statków, od jednostek wojskowych po pogłębiarki. Firma sprzedaje także luksusowe jachty ultra-bogatym klientom, w tym rosyjskim biznesmenom, takim jak Oleg Tinkov. Ostatnio brytyjskie sankcje wobec niego zostały zniesione po potępieniu inwazji na Ukrainę. Przed wojną Damen prowadził dział inżynieryjny w Rosji, świadcząc usługi przy projektach stoczniowych w Noworosyjsku i Sankt Petersburgu.
Firma ogłosiła zawieszenie dostaw statków i podpisywanie nowych kontraktów z klientami z Rosji i Białorusi w ciągu tygodnia po inwazji na Ukrainę, co "poważnie wpłynęło" na jej działalność, jak wynika z ubiegłorocznego oświadczenia.